Bezbramkowy remis Lechii z Wisłą w piątek był ostatnim meczem na starym, mocno skrytykowanym boisku. Dziś ruszyło usuwanie darni, a jutro zaczną się przygotowania do ułożenia nowej.

Po piątkowym remisie Lechii i Wisły trener krakowian stwierdził, że murawa PGE Areny Gdańsk była kolejnym przeciwnikiem piłkarzy. – Nie chciałbym tłumaczyć piłkarzy, ale oni w przerwie i po ostatnim gwizdku twierdzili, że na tej murawie nie mogli normalnie wystartować czy się zatrzymać. Nogi jechały razem z trawą. W Gdańsku jest najgorsza nawierzchnia, na jakiej przyszło nam grać. Nie można jej w ogóle porównać do boisk w Gliwicach i Krakowie. Jak najszybciej trzeba coś z tym zrobić, bo na tej murawie nie da się grać w piłkę – ocenił Franciszek Smuda.

Jego życzenie dziś się spełniło, bo planowano je spełnić jeszcze przed meczem. Ruszyło zdzieranie murawy i warstwy wegetacyjnej, do 15 cm w głąb. Od jutra ruszą przygotowania do układania nowej nawierzchni.

Ta przy dobrej pogodzie powinna być w niezłej formie na mecz Lechii z Widzewem 15 marca. Taki terminarz da trawie ok. tygodnia „odpoczynku” po instalacji. Sprowadzona do Gdańska trawa była uprawiana w Szczecinku od 18 miesięcy.

To czwarta wymiana murawy na oddanym do użytku w sierpniu 2011 roku stadionie. Po raz pierwszy nową wyłożono w maju 2012 roku, tuż przed mistrzostwami Europy, a następnie w listopadzie 2012 przed towarzyskim meczem reprezentacji Polski z Urugwajem. Trzecia tego typu operacja poprzedziła rozegrane w lipcu 2013 roku spotkanie Lechii Gdańsk z Barceloną.

Fot: PGE Arena Gdańsk

Fot: PGE Arena Gdańsk

Fot: PGE Arena Gdańsk