Serbia: Vojvodina zamierza podbić Belgrad, wielki ukłon w stronę kibiców

źródło: fkvojvodina.rs / sportske.net / własne; autor: michał

Serbia: Vojvodina zamierza podbić Belgrad, wielki ukłon w stronę kibiców To będzie pierwszy finał Pucharu Serbii od czasów Jugosławii, w którym nie wystąpi ani Crvena Zvezda, ani Partizan. Na stadionie drugiego z klubów zmierzą się Vojvodina i Jagodina. Zarząd pierwszego z klubów chce zapełnić stadion. Zaoferował kibicom darmowy przejazd i bilety!

Reklama

Od kiedy rozgrywane były finały Pucharu Serbii i Czarnogóry, a później Serbii, zawsze grały w nich albo Crvena Zvezda, albo Partizan. Tym razem Partizan przepadł już w 1/8, a Crvena Zvezda w ćwierćfinale. Do ostatniego meczu awansowały po półfinałach Vojvodina Novi Sad oraz FK Jagodina.

Już za dwa dni, w środę 8 maja oba kluby zmierzą się na Stadionie Partizana w Belgradzie. Arena mieści na co dzień ok. 32 tys. kibiców, ale w tym meczu widownia nie powinna dojść do 30 nawet przy wyprzedanych wszystkich biletach, z uwagi na podział między liczne grupy z obu klubów.

Vojvodina apeluje do kibicówWładze Vojvodiny zamierzają jednak skorzystać z geograficznej przewagi (Nowy Sad jest niecałe 100km od Belgradu, a Jagodina prawie 200km) i zagrać w Belgradzie jak u siebie. W specjalnej kampanii działacze dali kibicom do zrozumienia, że potrzebują dwunastego zawodnika.

By zagwarantować dominację biało-czerwonych barw na belgradzkim stadionie, klub nie pobiera opłat za bilety. Zobowiązał się też, że za darmo dowiezie wszystkich swoich kibiców. Przy odbiorze wejściówki trzeba jedynie zaznaczyć, czy korzysta się z klubowych autobusów, czy jedzie na własną rękę. Serwis Sportske.net podał, że klub zamierza wypuścić na trasę Nowy Sad – Belgrad ponad 40 autobusów.

Vojvodina w ostatnich latach aż trzykrotnie dochodziła do finału, za każdym razem jednak ulegając Crvenej Zveździe bez strzelenia ani jednego gola. Ewentualny sukces w środę będzie pierwszym trofeum zdobytym przez serbską „Starą Damę” od 1989 roku i pierwszym w historii Pucharem Serbii.

Reklama