Bolton: 67. rocznica katastrofy na Burnden Park

źródło: własne; autor: michał

Bolton: 67. rocznica katastrofy na Burnden Park Dziś stoi tam supermarket, ale właśnie na Burnden Park dokładnie 67 lat temu doszło do jednej z najstraszniejszych tragedii w historii angielskiego futbolu. W ciągu minut ludzka fala pozbawiła życia 33 osoby.

Reklama

9 marca 1946 r. na Burnden Park w Bolton spotkały się zespoły Wanderers i Stoke City. Ćwierćfinał Pucharu Anglii w budzącej się po II wojnie światowej Anglii przyciągnął ogromne rzesze ludzi. Choć ówczesny stadion Wanderers nie był w całości otwarty (jedna trybuna pozostawała zarekwirowana przez Ministerstwo Zaopatrzenia), liczbę widzów szacuje się na aż 85 tysięcy (czyli ok. połowę populacji miasta)!

Widzowie nie kupowali wówczas biletów, płacili za wstęp przy bramkach. Nie było więc realnej kontroli nad liczbą wchodzących. A gdy organizatorzy spostrzegli przepełnienie i zamknęli wejścia na trybunę od strony torów (tzw. Railway End), ludzie przechodzili przez ogrodzenia. Dodatkową furtkę otworzył mężczyzna, który od środka uchylił bramkę, by uciec z synkiem przed ściskiem. Oni wyszli, inni wchodzili.

Trybuna była w zdecydowanie najgorszym stanie spośród wszystkich na obiekcie – odkryty, płaski taras z płyt chodnikowych, upstrzony tylko barierkami chroniącymi przed zbytnim naporem tłumu. Jednak przy skrajnie przepełnionej trybunie nie były w stanie zapobiec nieszczęściu. Wkrótce po rozpoczęciu meczu tłum „osunął się” naprzód i rozlał na boisko, wstrzymując grę.

Gdy murawę oczyszczono, okazało się, że dwie barierki upadły pod naporem masy ludzi, prowadząc do upadku kilkudziesięciu osób, na które natychmiast osunęli się kolejni. Ludzie na rękach podawali rannych i, jak się okazało po chwili, również zabitych. Łącznie za linią końcową boiska ułożono 33 ciała.

Sędziowie zostali powiadomieni o tragedii, mecz wstrzymano. Skala była przerażająca – w tamtym czasie nie było jeszcze doświadczeń Heysel, Hillsborough czy Ibrox, to był największy tego rodzaju wypadek. Jednak mimo szoku stadion nie opustoszał, a mecz wznowiono niespełna pół godziny później. Przez całe spotkanie ciała zabitych leżały zaraz za linią bramkową. Legendarny piłkarz Sir Stanley Matthews relacjonował później, że był obrzydzony przeprowadzeniem tego meczu mimo wszystko.

Burnden Park

Burnden Park

Burnden Park

Burnden Park

Burnden Park

Burnden Park

 

Reklama