Poznań: „Kocioł” zamknięty na jeden mecz

źródło: Sport.pl; autor: michał

Poznań: „Kocioł” zamknięty na jeden mecz Gdyby ten mecz miałby odbyć się za tydzień, zamknięty byłby cały stadion. Wojewoda zgodnie z oczekiwaniami wymierzył karę dla Lecha Poznań, ale na niej może się nie skończyć…

Reklama

Wojewoda wielkopolski Piotr Florek zgodnie z zapowiedziami wydał dziś swoją decyzję na temat meczu Lech-Śląsk, podczas którego doszło do odpalenia bardzo znaczącej ilości materiałów pirotechnicznych i przemocy wobec służb porządkowych.

Paradoksalnie to nie przemoc, a race zdominowały relacje medialne z konferencji prasowej. Według danych wojewody na Stadion Miejski wniesiono ok. 170 pojedynczych rac/petard, co rodzi podejrzenia o skuteczność Lecha w przeciwdziałaniu takim incydentom. „Kolejorz” przypomina, że rzetelności służb ochrony przy bramkach pilnują policjanci, więc nie ma mowy, by klub miał stosować taryfę ulgową wobec kogokolwiek.

Faktem pozostaje jednak, że mimo zwracania szczególnej uwagi przez wojewodę i policję przed meczem, klubowi nie udało się zapobiec licznym naruszeniom przepisów. Teraz policję czeka żmudna analiza materiałów z monitoringu i ten czas wpłynął korzystnie na decyzję wojewody Florka, który uznał, że z uwagi na możliwość poprawy w przerwie zimowej zamknie tylko jedną trybunę – Kocioł – i tylko na jeden mecz, przeciwko Polonii Warszawa.

Jak stwierdził Florek, gdyby czasu na wyłapanie sprawców nie było, mógłby zamknąć cały stadion. Czy w przyszłości stanie przed podobnymi dylematami? Na razie nie wiadomo, ale zapewnia, że będzie domagał się od Lecha gwarancji. Co to oznacza? Tu też nie ma jasności, ale nie jest tajemnicą, że wojewoda chce za sugestiami policji zakazu sektorówek na meczach Lecha. Podobnych zakazów domagano się z powodzeniem w Warszawie czy Krakowie…

Reklama