Bezpieczeństwo: Policjanci będą mili, ale czy dla polskich kibiców też?

źródło: własne; autor: michał

Podczas Euro 2012 na każdym meczu będzie ok. 60-100 policjantów. To nie tylko spottersi, ale też zwykli funkcjonariusze. Mają być mili i otwarci na obcokrajowców, dać im poczucie bezpieczeństwa. Czy polscy fani też będą tak traktowani? Dziś można mieć wątpliwości.

Reklama

- Podczas Euro 2012 na każdym meczu będzie od 60 do 100 policjantów, wspierających pracę stewardów. Jednocześnie mają też weryfikować pracę służb organizatora – relacjonował podczas konferencji Socjologiczne Eksploracje Po Przestrzeniach Współczesnego Sportu podinspektor Piotr Sączawa z KWP w Gdańsku.

Konferencja Socjologiczne Eksploracje Po Przestrzeniach Współczesnego Sportu Konferencja Socjologiczne Eksploracje Po Przestrzeniach Współczesnego Sportu. Fot: Socjologia UG

Jak się okazuje, to UEFA chciała, by przedstawiciele policji wspierali ją organizacyjnie na polskich stadionach. Decyzja zapadła po meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej w Poznaniu, czyli jeszcze przed zmianami w prawie, które wprowadziły mundurowych na stadiony. Tych kilkudziesięciu funkcjonariuszy ma pośredniczyć między organizatorami Euro a polskimi funkcjonariuszami zabezpieczającymi imprezę.

Przedstawiciel sztabu Komendy Wojewódzkiej opowiadał w Gdańsku o tzw. miękkim podejściu w zabezpieczeniu imprezy, czyli o gościnnym i przyjaznym nastawieniu funkcjonariuszy do kibiców. Zapytaliśmy, czy i kiedy polscy kibice doczekają się podobnej otwartości w miejsce surowego, czasem wrogiego zachowania. – Policjanci już teraz tacy są. Są tolerancyjni do pewnych granic, nie wyróżniamy obcokrajowców. Na przykład, jeśli ktoś pije piwo przed meczem w nieodpowiednim miejscu, zostaje pouczony, a dopiero jeśli zignoruje pouczenie, rozpoczyna się postępowanie mandatowe – odpowiadał podinspektor Sączawa.

Nasze obserwacje wskazują, że ten obraz, jakkolwiek pożądany, jest daleki od normy. Nie tylko zresztą nasze, bo z sali padło kolejne pytanie, na podstawie wyjazdu ŁKS na Łazienkowską – dlaczego kibic przyjezdny jest traktowany jak zło i np. wpuszczanie niewielkiej grupy na stadion trwa godzinami, a procedur bezpieczeństwa jest tak wiele. W tym wypadku przedstawiciel gdańskiej Komendy Wojewódzkiej przedstawił, jak organizowane są wyjazdy ze strony policji. Chodzi np. o zbieranie danych o zachowaniu grup z konkretnych klubów w przeszłości, współpracę z organizatorem w sprawie czasu przyjazdu i planowanie przemieszczania się grupy przyjezdnych. Jak zwrócił uwagę podinspektor Sączawa, to na wniosek policji pod gdańską PGE Arenę zostanie podprowadzona kolejka, która umożliwi lepszą organizację przyjazdu kibiców. Na pytanie o liczne utrudnienia dla kibiców odpowiedzi jednak nie udzielił.

Dr Radosław Kossakowski, organizator Konferencji Socjologiczne Eksploracje Po Przestrzeniach Współczesnego SportuRóżnice w ocenie pracy policji z zaciekawieniem obserwował organizator konferencji, dr Radosław Kossakowski z Uniwersytetu Gdańskiego. – Dla mnie jako naukowca najważniejsze jest porównanie obu tych stanowisk, skonfrontowanie ich. Dlatego unikam skrajności, ale zastanawiam się, skąd aż tak duże różnice, jakby policja i kibice żyli w innych światach – mówi socjolog dla Stadiony.net.

Rozdźwięk między tym, jak kibice i policja oceniają się nawzajem, jest więc widoczny nawet na konferencjach naukowych. Zmniejszenie tego dystansu i poprawa relacji między kibicami a instytucjami publicznymi to jedno z zadań projektu Kibice Razem. W Gdańsku o projekcie opowiadała, nieco przewrotnie, Małgorzata Korus, przedstawicielka oddziału z Gdyni, wspierającego kibiców Arki. W Gdyni projekt działa od niespełna roku, ale z zaproszenia do pozytywnych inicjatyw skorzystało wielu kibiców. – Mamy bardzo dużo wolontariuszy, którzy pomagają przy konkretnych akcjach. W chwili uzyskania ich zaufania, otrzymujemy ogromny potencjał i to już teraz procentuje – opowiada z entuzjazmem koordynatorka gdyńskiego ośrodka.

Reklama