Chorzów: W 2012 modernizacja i projekt nowego stadionu

źródło: PAP / WP.pl; autor: michał

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej prezydent Chorzowa zapewnił, że w nowym sezonie stadion przy Cichej spełni wymogi. A jeśli dobrze pójdzie, w przyszłym roku powinniśmy poznać projekt nowego stadionu – informuje PAP.

Reklama

W czwartek podczas konferencji prasowej prezydent Andrzej Kotala stanowczo zaprzeczył medialnym doniesieniom, jakoby Ruch mógł mieć przez stadion problemy z otrzymaniem licencji na rozgrywki 2012/13. – Jestem zaskoczony pojawiającymi się sugestiami, że Ruch może mieć problem z uzyskaniem licencji w związku z infrastrukturą. Wytyczne przekazane przez delegata PZPN po wizytacji obiektu są i będą realizowane. W przyszłym roku wydamy na to 800 tys. złotych – podkreślił włodarz Chorzowa.

Dodatkowo Kotala przypomniał, że Ruch i tak otrzymuje od miasta niemałą pomoc. Chorzów idzie Ruchowi na rękę m.in. przy kwocie za dzierżawę stadionu przy Cichej. „Niebiescy” płacą co roku tylko 100 tys. zł za korzystanie z obiektu, podczas gdy jego utrzymanie kosztuje prawie 10 razy więcej – 950 tys. Różnicę pokrywa magistrat.

Czy tak samo będzie na nowym stadionie? Nie wiadomo, podobnie jak nie jest znana jego pojemność. – Chcieliśmy zobaczyć, ile ludzi przychodziłoby na mecze rozgrywane na Śląskim i odpowiednio zaplanować wielkość widowni dla nowego stadionu – powiedział prezydent. Plany krzyżuje jednak opóźniające się oddanie Śląskiego.

- Projekt nowej areny dla piłkarzy powinien zdaniem Kotali być gotowy w przyszłym roku. Cały czas myślimy o tym, jak zabezpieczyć środki na budowę – zakończył Kotala.

Komentarz Stadiony.net: Planowanie pojemności przyszłego stadionu dla jakiegokolwiek klubu na podstawie kilku meczów rozegranych na obcym obiekcie (bo takim jest Śląski dla Ruchu) brzmi niedorzecznie. Nie jest nam znany ani jeden przypadek podobnego podejścia do procesu planowania na świecie. Za to ten argument brzmi jak świetna wymówka dla prezydenta, który obiecywał „Niebieskim” nowy stadion już dawno temu. To tak, jakby mówił „Ja chciałem, ale sami widzicie – Śląski się zepsuł i nie wiemy, na ile mamy budować”. Ciekawe, że żaden inny śląski klub nie potrzebował przymiarki do zbyt dużego Śląskiego, by znać swój rozmiar…

Reklama