Hiszpania: Spotify naciska na Barcelonę! Camp Nou niepewne, z minimalną strefą dopingu

źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki

Hiszpania: Spotify naciska na Barcelonę! Camp Nou niepewne, z minimalną strefą dopingu FC Barcelona odlicza dni do inauguracji nowego sezonu La Liga przed własną publicznością, lecz powrót na Camp Nou wciąż nie jest pewny. Modernizacja stadionu napotyka na kolejne opóźnienia, klub zmaga się z trudnościami w uzyskaniu licencji, a relacje z głównym sponsorem pozostają napięte.

Reklama

Trzy scenariusze, żadnego pewnego

Mecz z Valencią, zaplanowany na weekend 13–14 września w ramach trzeciej kolejki La Liga, wciąż nie ma potwierdzonego gospodarza. Klub nie uzyskał jeszcze pierwszego pozwolenia na użytkowanie Camp Nou, a lista potencjalnych aren ogranicza się do trzech: Estadi Johan Cruyff, Camp Nou i Estadi Lluís Companys.

Najmniej realna wydaje się opcja z Estadi Johan Cruyff. Pojemność 6 000 miejsc jest znacznie poniżej wymogu La Liga wynoszącego 8 000, a stadion nie posiada instalacji VAR. Jak podkreśla źródło w klubie, możliwość gry przed tak małą publicznością oznaczałaby dostęp jedynie dla 7% socios. Wymogi techniczne i organizacyjne praktycznie wykluczają to rozwiązanie.

Camp Nou wciąż niegotowy

Powrót na Camp Nou byłby dla Barcelony rozwiązaniem wymarzonym, lecz rzeczywistość jest znacznie mniej optymistyczna. Rada Miasta Barcelony 6 sierpnia zaakceptowała wniosek klubu o otwarcie stadionu w fazach, co miało umożliwić uzyskanie częściowej licencji i rozegranie meczu z Valencią przy ograniczonej pojemności.

Pierwsza inspekcja Europejskiego Stowarzyszenia Klubów wykazała jednak ponad 200 usterek uniemożliwiających udostępnienie obiektu. Bez ostatecznego certyfikatu budowlanego, który musi trafić do urzędu w najbliższych dniach, szanse na inaugurację Camp Nou we wrześniu drastycznie maleją.

Montjuïc na ratunek? Problemem… Post Malone

W tej sytuacji najbardziej realnym scenariuszem pozostaje powrót na Estadi Lluís Companys, dotychczasowy tymczasowy dom Blaugrany. Na przeszkodzie stoi jednak koncert Post Malone zaplanowany na 12 września – zaledwie dwa dni przed meczem. Krótki czas między wydarzeniami utrudnia przygotowanie obiektu do spotkania piłkarskiego.

Burmistrz Jaume Collboni, odpowiedzialny za zarządzanie areną, może jednak znaleźć rozwiązanie. Rozważany jest transfer koncertu do Palau Sant Jordi, które mieści 17 960 osób. Według dostępnych danych sprzedaż biletów na występ w Montjuïc nie przekroczyła 15 000, co oznacza, że przeniesienie wydarzenia byłoby technicznie możliwe.

Presja ze strony Spotify i La Ligi

Opóźnienia w powrocie na Camp Nou rodzą także ryzyko finansowe. Główny sponsor, Spotify, który posiada prawa do nazwy stadionu i widnieje na koszulkach, może zażądać renegocjacji warunków kontraktu. Umowa przewiduje niższe roczne płatności w okresie przebudowy (5 mln €), a dopiero od piątego roku – po zakończeniu prac – wzrost do 20 mln € rocznie. Jeśli stadion pozostanie zamknięty także na początku tego sezonu, platforma może uznać, że warunki negocjacji zostały naruszone.

Według hiszpańskich mediów sytuacja komplikuje również fakt, że UEFA nie pozwala na zmianę stadionu w trakcie sezonu Ligi Mistrzów. Barcelona musi więc w najbliższych dniach ustalić, czy będzie w stanie rozgrywać europejskie mecze na Camp Nou, czy też pozostanie na Montjuïc.

Brak powrotu na Camp Nou to także straty w segmencie loży VIP. Przychody z tego źródła są kluczowe dla spełnienia zasady 1:1 w hiszpańskim finansowym fair play, pozwalającej wydawać na transfery tyle, ile klub oszczędzi lub zarobi. Bez tych wpływów rejestracja nowych nabytków – w tym Marcusa Rashforda i Joana Garcíi – może okazać się niemożliwa.

Symboliczne zdjęcia i nowa Grada d’Animació

Barcelona nie rezygnuje z walki o otwarcie Camp Nou we wrześniu. W mediach społecznościowych klub publikuje nocne zdjęcia nawadniania murawy i testów oświetlenia, chcąc pokazać, że prace w pierwszym pierścieniu stadionu dobiegają końca. Największym problemem pozostają jednak dojścia i infrastruktura wokół obiektu, które muszą zostać uznane za bezpieczne dla publiczności.

Niezależnie od problemów z terminami, ujawniono szczegóły dotyczące przyszłej strefy dopingu na Camp Nou. Grada d’Animació przeniesie się z Gol Nord do Gol Sud i umożliwi kibicom bezpieczne stanie przy zachowaniu przypisanego miejsca. Rozwiązanie to, stosowane m.in. w Dortmundzie czy Bilbao, jest zgodne z wymogami FIFA i UEFA.

Nowa strefa pomieści około 1300 osób. Wiceprezydent Elena Fort zapowiedziała zmiany w jej modelu funkcjonowania, z większym udziałem młodych fanów, a klub przeprowadził konsultacje z członkami, by zapewnić sukces projektu.

Camp Nou© FC Barcelona

Reklama