FC Barcelona wciąż liczy, że we wrześniu uda się wrócić na przebudowany Spotify Camp Nou, ale jednocześnie przygotowała plan awaryjny na wypadek dalszych opóźnień. Co więcej, ze strony klubu zniknęła już informacja o Camp Nou jako miejscu rozegrania meczu z Valencią, zastąpiona dopiskiem „TBC”.

Powrót na Camp Nou się opóźnia

FC Barcelona czeka na wielki powrót na zmodernizowany obiekt. Początkowo planowano, że pierwszy mecz odbędzie się 10 sierpnia w ramach Trofeo Joan Gamper, jednak klub musiał zmienić tę koncepcję. W oficjalnym komunikacie przyznano, że nie udało się spełnić wymogów prawnych dotyczących uzyskania licencji, w tym warunków rozporządzenia regulującego procedury interwencji w robotach budowlanych.

Choć celem pozostaje powrót na stadion 14 września w meczu ligowym z Valencią, termin ten nadal stoi pod znakiem zapytania. Co ciekawe, z oficjalnej strony FC Barcelony zniknęła informacja mówiąca, że stadionem organizującym to spotkanie będzie Spotify Camp Nou. Zamiast niego widnieje napis TBC (To Be Confirmed).

© Espai Héctor

Problem z Ligą Mistrzów i decyzja UEFA

Sytuacja komplikuje się także w kontekście Ligi Mistrzów. Losowanie fazy grupowej odbędzie się 28 sierpnia i to właśnie do tego dnia FC Barcelona musi wskazać stadion, na którym będzie rozgrywać swoje mecze domowe. Klub poprosił UEFA o możliwość rozegrania pierwszego spotkania na wyjeździe, aby zyskać dodatkowy czas na przygotowanie Camp Nou. Jednak według doniesień Catalunya Ràdio europejska federacja odrzuciła ten bezprecedensowy wniosek, nie chcąc udzielać specjalnych ustępstw.

Z myślą o takiej ewentualności Barça już wcześniej podpisała umowę z Barcelona de Serveis Municipals (BSM), zarządcą Estadi Olímpic Lluís Companys. Porozumienie obowiązuje do końca lutego 2026 roku i pozwala klubowi rozgrywać mecze w Montjuïc, co daje pewność organizacji spotkań fazy grupowej Champions League oraz ewentualnego barażu, które zgodnie z regulaminem UEFA muszą odbywać się na tym samym obiekcie.

© FC Barcelona

Zegar tyka, gdzie zagrają w LaLiga?

Nie wszystko jednak jest takie łatwe. Pierwszy domowy mecz Barcelony w LaLiga – zaplanowany na 13 lub 14 września przeciwko Valencii – nie został uwzględniony w umowie, ponieważ dzień wcześniej na stadionie odbędzie się koncert Post Malone, co uniemożliwi przygotowanie murawy. Opcje takie jak gra na stadionie Espanyolu czy rozegranie meczu przy pustych trybunach na Camp Nou praktycznie nie wchodzą w grę.