Po długich i intensywnych negocjacjach, które miały doprowadzić do szczęśliwego finału, koncerty Aitany Ocañi na Santiago Bernabéu — planowane na 27 i 28 czerwca tego roku — ostatecznie nie odbędą się w tym miejscu.

Metropolitano skorzystało na problemach Bernabéu

Artystka z Katalonii oraz Real Madryt wydali wspólne oświadczenie, w którym poinformowali, że wydarzenia nie mogą się odbyć na Estadio Santiago Bernabéu. Ze strony klubu chcemy podziękować Aitanie i całemu jej zespołowi za profesjonalizm i zaangażowanie, jakie wykazali przez ostatnie miesiące. Wierzymy, że w niedalekiej przyszłości pojawią się nowe możliwości współpracy — przekazano za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej Realu Madryt, zaledwie kilka dni po pojawieniu się plotek o możliwym przeniesieniu koncertów na stadion Riyadh Air Metropolitano.

Aitana potwierdziła później tę wiadomość, przyznając, że cała sytuacja była dla niej bardzo trudna emocjonalnie. Nie chcę robić z tego dramatu i wiem, co oznacza dla was kolejna zmiana. Chcę tylko powiedzieć, że obiecuję dać wam najlepszy show w waszym życiu. Dam z siebie wszystko, żeby to było niezapomniane. Nie zawiodę was. Będę żyć tylko tym występem — powiedziała w nagranym wideo.

© Grzegorz Kaliciak 

Fani pokazali swoje niezadowolenie

Ostatecznie koncerty odbędą się na stadionie Atlético Madryt 30 i 31 lipca, czyli w innych terminach niż pierwotnie zaplanowano, co wywołało spore kontrowersje wśród fanów. Od grudnia 2023 mamy bilety, dwa przełożenia. Najpierw o pół roku, z soboty na piątek. Teraz z tą samą wejściówką na środę. A co z podróżą, biletami na autobus, pociąg i innymi kosztami? To katastrofalna organizacja — napisał jeden z fanów. To skandal, bo nie chodzi tylko o odwołanie hotelu — my po prostu nie możemy już przyjechać — skomentowała kolejna osoba, podobnie jak wielu innych, którzy żałują, że koncert nie odbył się np. w WiZink Center, w pierwotnych terminach.