Gwinea: Ogromne zamieszki i ponad 100 ofiar. Przyczyną decyzja sędziego

źródło: Stadiony.net; autor: Paulina Skóra

Gwinea: Ogromne zamieszki i ponad 100 ofiar. Przyczyną decyzja sędziego Stade du 3 Avril w Nzérékoré, drugim co do wielkości mieście kraju, gościł w niedzielne popołudnie finał turnieju piłkarskiego ku czci przywódcy, Mamady Doumbouya, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 2021 roku i ogłosił się prezydentem.

Reklama

Szokujące wydarzenia

Świadkowie twierdzą, że sędzia przyznał drużynie gospodarzy Nzérékoré kontrowersyjną czerwoną kartkę w 82. minucie meczu, co doprowadziło do rzutu karnego. Kibice drużyny gości Labé wtargnęli na boisko i rzucali kamieniami, podczas gdy personel ochrony odpowiedział uwalniając gaz łzawiący, który pokrył tłum. Wiele osób biegało po sobie, próbując uciec.

Sytuacja szybko wymknęła się spod kontroli i przerodziła się w gwałtowne starcia na ulicach. Zdewastowano i podpalono posterunek policji. Na szokujących, acz niepotwierdzonych nagraniach widać chaos na ulicy przed stadionem, gdzie leżało wiele ciał.

Wstrząsające doniesienia co do liczby ofiar

Władze Gwinei poinformowały, że w wyniku tych wydarzeń zginęło co najmniej 56 osób, a kilkadziesiąt zostało rannych, chociaż niepotwierdzone doniesienia z miasta Nzérékoré twierdzą, że zginęło nawet około 100 osób, a lokalne szpitale są przeciążone ogromną ilością zwłok wypełniających kostnice. Były prezydent Gwinei Alpha Condé wydał oświadczenie, w którym skrytykował sytuację: W sytuacji, gdy kraj jest już naznaczony napięciami i ograniczeniami, tragedia ta uwypukla niebezpieczeństwa związane z nieodpowiedzialną organizacją.

Koalicja opozycyjna Narodowego Sojuszu na rzecz Zmiany i Demokracji wezwała do wszczęcia dochodzenia w sprawie niedzielnego incydentu. Stwierdziła, że ​​turniej zorganizowano w celu pozyskania poparcia dla nielegalnych i niewłaściwych ambicji politycznych Doumbouyi.

Stadion kilka dni temu podczas półfinału pucharu:

Najgorsze wydarzenia w historii piłki nożnej

Tragedia ta dołączy do najbardziej fatalnych w skutkach wydarzeń, takich jak na Hillsborough czy Ibrox. Jednak najtragiczniejsze konsekwencje miał mecz z 1964 roku, gdy na Estadio Nacional Peru mierzyło się z Argentyną. Goście prowadzili jednym golem, a czas nieubłaganie mijał. Peru zdobyło bramkę wyrównującą, ale została ona anulowana. Ich kibice byli wściekli i wtargnęli na boisko, co spotkało się z ostrą reakcją peruwiańskiej policji. Wybuchła panika, a ludzie rzucili się do wyjścia. Drzwi były jednak zamknięte, co doprowadziło do zatoru i śmiertelnych ofiar, których według oficjalnych danych było aż 328.

Reklama