Cívitas Metropolitano ma ochotę na organizację kolejnego finału Ligi Mistrzów. Stadion Atlético Madryt był już areną tego najważniejszego meczu klubowej piłki w 2019 roku, kiedy to w stolicy Hiszpanii spotkali się Liverpool oraz Tottenham. Przedstawiciele UEFA byli wówczas bardzo zadowoleni z poziomu organizacji tego wydarzenia.

Wyjść z cienia Santiago Bernabéu

Pomimo ogromnego napływu angielskich kibiców obu drużyn do stolicy, impreza okazała się wielkim sukcesem organizacyjnym i źródłem wysokich dochodów dla całego Madrytu. Stolica Hiszpanii, oprócz wspomnianego 2019 roku, już czterokrotnie organizowała decydujące wydarzenie dawnego Pucharu Europy czy obecnej Ligi Mistrzów. Było to w latach 1957, 1969, 1980 i 2010. Jednak to głównie Estadio Santiago Bernabéu zostawało wybierane do organizacji tego wydarzenia. Teraz szósty finał w Madrycie może sprawić, że Cívitas Metropolitano po raz drugi będzie areną najważniejszego klubowego meczu roku.

© Tomasz Baranowski (cc: by)

Federacja jest pod wrażeniem

UEFA ogłosiła już, że Puskás Aréna w Budapeszcie będzie gospodarzem finału w 2026 roku, a rok później mecz ten może zagościć w Mediolanie, chociaż przedstawiciele federacji nadal czekają na plan renowacji San Siro. Sytuacja we Włoszech jest jednak obecnie na tyle skomplikowana, że nie można wykluczyć żadnego scenariusza. Madryt czeka jednak cierpliwie i zgłasza swoją kandydaturę na rok 2028. Według hiszpańskich mediów obiekt Atlético ma spore szanse na ponowną organizację finału Ligi Mistrzów. A wszystko między innymi przez dobre wrażenie z 2019 roku. Europejska federacja nie pozostaje obojętna na rozbudowę stadionu, który może zgromadzić 70 460 widzów.

Złożyliśmy propozycję i teraz poczekamy, co powie UEFA. Szczerze mówiąc myślę, że nie ma w Europie drugiego takiego stadionu jak Cívitas Metropolitano - powiedział podczas niedawnej gali MadCup Enrique Cerezo, prezes Atlético.