Inwestorzy sprzeciwili się warunkom, na jakich miało dojść do transakcji związanych z finansowaniem projektu Espai Barça. To jednak nie koniec kłopotów Dumy Katalonii. W Barcelonie robi się gorąco i wcale nie chodzi tu o nadejście wiosny.

Twarda rzeczywistość weryfikuje Laportę?

Na to wygląda. 2 tygodnie temu informowaliśmy o planach FC Barcelony dotyczących finansowania projektu Espai Barça, a w tym modernizacji Spotify Camp Nou. Klub przekazał wówczas, że Blaugrana zamierza finansować omawiane przedsięwzięcie dzięki emisji obligacji o wartości 1,5 miliarda €, których spłata ma trwać około 30 lat. Prezes FC Barcelony, Joan Laporta, potwierdził, że fundusze potrzebne do rozpoczęcia prac będą dostępne najpóźniej 31 marca tego roku. Obligacje zostały certyfikowane przez Morningstar Sustainalytics i miały być wyemitowane na rynku amerykańskim w kategorii Green Bond. Poza tym początkowo otrzymały rating BBB+ od Kroll Bond Rating Agency (KBRA).

Sytuacja uległa jednak drastycznej zmianie. Przede wszystkim Kroll Bond Rating obniżyło wstępnie przyznany rating z BBB+ na BBB. Poza tym agencja poinformowała, że dwie z trzech transz zostaną wyemitowane w dolarach amerykańskich, a następnie “zamienione z powrotem na ich równowartość w euro”. Rozwiązanie to jest nowością względem wcześniejszych ustaleń. Niestety, w efekcie Barça stałaby się bardziej narażona na zmiany stóp procentowych w USA, a na taki układ nie zgadzają się inwestorzy. Źródła klubowe podają jednak, że właściwe podmioty “pracują nad optymalizacją warunków i elastyczności ostatecznej struktury finansowania”. Poza tym FC Barcelona chce dotrzymać ostatecznego terminu uzyskania pierwszych funduszy, czyli końca marca. Wciąż istnieje więc szansa na to, że wstępne plany się powiodą.

© Alessandro Grussu (cc: by-nd-nc)

Inne kłopoty Blaugrany a Espai Barça

Zawirowania związane z finansowaniem Espai Barça nie są jedynym problemem klubu. Od około miesiąca zarówno w hiszpańskich, jak i w światowych mediach sportowych złowieszczym echem wybrzmiewają dwa słowa: “Caso Negreira”. Tym właśnie mianem okrzyknięto aferę finansową, która na razie wygląda na jedną z największych w historii La Liga. Ale jak do niej doszło? Zupełnie niespodziewanie, jak to w tego typu sytuacjach bywa, media obiegły doniesienia o rzekomych przelewach FC Barcelony na konto Jose Negreiry. Miało dochodzić do nich w czasie pełnienia przez Negreirę funkcji wiceprzewodniczącego Komitetu Technicznego Sędziów. Proceder ten ciągnął się niemal dwie dekady, a na konto głównego zainteresowanego wpłynęło łącznie siedem milionów €. Czy sytuacja ta odbije się negatywnie na ambitnym projekcie Espai Barça?

Do sądu wpłynął właśnie akt oskarżenia przeciwko klubowi. Czas pokaże, jak postępowanie Barçy sprzed lat zostanie zinterpretowane przez wymiar sprawiedliwości i z jaką ewentualnie karą się spotka. Istnieje szansa, że podejrzane przelewy okażą się czymś innym niż próbą wpływania na wyniki meczów, a do odpowiedzialności zamiast klubu zostaną pociągnięte jednostki. W takim scenariuszu projekt Espai Barça i modernizacja Spotify Camp Nou nie powinny napotkać żadnych dodatkowych trudności. Sytuacja ta może jednak potoczyć się na kilka innych sposobów, znacznie mniej korzystnych dla Dumy Katalonii. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, dlatego pozostaje nam jedynie czekać na rozwój wydarzeń. O wszystkich ewentualnych zmianach w projekcie Espai Barça będziemy informować Was na łamach serwisu Stadiony.net.

© FC Barcelona