Lublin: Plan musi ulec modyfikacji
źródło: Stadiony.net; autor: Maciek Ściłba
Kibice żużlowego Motoru z utęsknieniem czekają na obiekt, z którego będą mogli być w pełni dumni. Zanim powstanie właściwy projekt, miasto chciałoby zmienić trzy wskaźniki w planie zagospodarowania pozwalające ominąć potencjalne utrudnienia. Zgodę na to muszą wyrazić jednak lubelscy radni.
Reklama
Dwa razy większa pojemność to konieczność
Odkąd Speedway Motor Lublin powrócił do PGE Ekstraligi, w mieście trwa prawdziwy boom na czarny sport. Kibice w przeciągu kilku sekund wykupują wszystkie wejściówki na mecze swojej ulubionej drużyny. Z pewnością nie sprzyja temu niska pojemność stadionu MOSiR. Oficjalnie posiada on niespełna 10 000 miejsc siedzących, jednak ze względów bezpieczeństwa na meczach ligowych wpuszczanych jest tysiąc osób mniej.
Władze Lublina oraz fani “Koziołków” zdają sobie sprawę, że dotychczasowej arenie żużlowych zmagań powoli kończy się żywotność i należałoby ją zastąpić obiektem, który spełniałby nie tylko wymagania pojemnościowe, ale także infrastrukturalne. Nowy stadion miałby posiadać pełne zadaszenie, a także najnowocześniejsze systemy zwiększające bezpieczeństwo widzów oraz zawodników korzystających z toru.
Ilość miejsc parkingowych musi zostać zmniejszona
Zmiana planu zagospodarowania w dużej mierze podyktowana jest faktem, że pięciohektarowy teren przeznaczony pod budowę areny okazuje się być za mały. Przy obecnych założeniach powstałby gigantyczny problem związany z umiejscowieniem dróg pożarowych i ewakuacyjnych. Ratusz trzyma się koncepcji wskazującej na dwudziestotysięczną pojemność nowego obiektu. W związku z tym lubelski Wydział Inwestycji działający w miejskim urzędzie zawnioskował o modyfikację planu uchwalonego we wrześniu 2021. Zmiana trzech istotnych elementów ma w znaczący sposób poprawić funkcjonowanie przyszłego stadionu.
Najważniejsze miałoby być odejście od wymaganej ilości miejsc parkingowych. Wymóg stanowi, że na każde 100 krzesełek musi przypadać 20 miejsc przeznaczonych dla samochodów osobowych. Na 1 000 siedzisk trzeba wygospodarować dodatkowo 3 miejsca dla autokarów. Łatwo można zatem obliczyć, że wraz z powstaniem areny należy zbudować parking na 4 000 aut oraz 60 autobusów. Okazuje się, że pomieszczenie takiej ilości maszyn byłoby możliwe tylko i wyłącznie w momencie wybudowania parkingu wielopoziomowego pod budowlą. Ze względu na zagrożenie terrorystyczne rekomendowane jest to, aby znajdował się on obok obiektu, a nie pod nim.
Urzędnicy poprosili zatem o zmniejszenie wymogu ilości miejsc parkingowych z 4 000 do 800. W swojej argumentacji zaznaczają oni, że kibice będą mogli stawiać swoje pojazdy przy znajdującej się nieopodal piłkarskiej Areny Lublin, parku wodnego, a także nowego centrum komunikacyjnego. Zaznaczyli także, że wielu kibiców podróżuje na mecze komunikacją miejską, która ma być odpowiednio wzmacniana.
Marszałek województwa dołoży się do inwestycji?
Wydział Inwestycji chciałby także, aby został zmniejszony procentowy wymóg zazielenionej powierzchni z 50 do 40%. Jego najważniejszym celem jest zabezpieczenie terenu przed powszechnie znaną “betonozą”. W tym przypadku nie chodzi tylko i wyłącznie o drzewa oraz krzewy znajdującą się wokół obiektu. Jeżeli po fasadzie budowli pnie się roślinność, to ona także zwiększa udział tzw. “biologicznej powierzchni czynnej”. Ostatnim wskaźnikiem, który miałby ulec zmianie, byłaby maksymalna, dopuszczalna wysokość budowli. W aktualnym planie wynosi ona 25 metrów. Urzędnicy chcieliby, aby została ona zwiększona do 33 metrów. Dzięki temu łatwiej byłoby dostosować stadion do wymogów nowoczesnych aren sportowych.
Aby zmiany zostały wprowadzone muszą się na to zgodzić lubelscy radni. Nad projektem zmian będą oni głosować już w najbliższy czwartek 20 października. Po uzyskaniu aprobaty konieczne będzie przygotowanie nowego planu zagospodarowania, którego opracowanie może zająć nawet kilka miesięcy. Podczas pracy nad pierwszym dokumentem dużo zastrzeżeń miała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Wątpliwości tego organu wzbudzał przede wszystkim fakt, że obiekt miałby zostać ulokowany w dolinie rzeki Bystrzycy.
Budowę nowego domu żużlowego Motoru wstępnie oszacowano na 200 mln zł. Dziś wiemy już, że ta kwota jest nieaktualna. Szalejąca inflacja powoduje, że za powstanie tego stadionu będzie trzeba zapłacić o wiele więcej. Krzysztof Komorski, radny sejmiku woj. lubelskiego, a także wiceprezes MOSiR proponuje, aby arena została sfinansowana na podstawie trójstronnego porozumienia pomiędzy miastem, województwem i Ministerstwem Sportu. Padła także propozycja, aby do przewidzianego budżetu dorzucił się Urząd Marszałkowski, lecz na ten moment z ust Marszałka woj. lubelskiego nie padły żadne deklaracje. Ostateczny projekt obiektu miałby być gotowy do 2024. Jego oddanie do użytku przewiduje się na 2026 rok.
Reklama