Chorzów: Nie będzie pieniędzy z Polskiego Ładu
źródło: dziennikzachodni.pl / własne [TS]; autor: Tomasz Sobura
Mało już kto wierzy, że nowy stadion Ruchu uda się wybudować w przewidywalnej przyszłości. Od prezentacji projektu minęło ponad 6 lat i nic nie zapowiada, że w najbliższym czasie znajdą się pieniądze na realizację inwestycji.
Reklama
W lecie lokalne media donosiły o możliwości pozyskania środków na budowę z Polskiego Ładu. Jednak w zeszłym miesiącu zapadła decyzja, że projekt nie znajdzie się na liście inwestycji, które otrzymają rządowe wsparcie w ramach pierwszego naboru do wspomnianego Programu Inwestycji Strategicznych.
Plan miasta Chorzowa zakładał przekazanie 21,7 mln zł na budowę Stadionu Ruchu w ciągu najbliższych pięciu lat. To stanowiłoby 10% kosztów powstania obiektu. Radni uchwalili zresztą stosowną ustawę w sierpniu tego roku. To pozwalało ubiegać się o dofinansowanie z rządowego programu, które miało wynosić 195,6 mln zł.
© GMT
Niestety pieniądze nie trafią do Chorzowa, podobnie jak w poprzednich latach, kiedy nie udało się ich pozyskać z Ministerstwa Sportu i dwukrotnie z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Najbliżej rozpoczęcia budowy było w drugiej połowie 2015 roku, kiedy przedstawiono nowe wizualizacje obiektu.
W kolejnym roku sytuacja finansowa klubu pogorszyła się na tyle, że priorytetem było ratowanie Ruchu przed upadkiem, a nie budowa nowej areny. Miasto zmuszone było udzielić „Niebieskim” pożyczki w wysokości 18 mln zł, która była konieczna dla ciągłości istnienia klubu. Kolejne lata to z kolei regularne wykupywanie akcji Ruchu przez Chorzów w celu poprawy stanu klubowej kasy.
© GMT
Prezydent Chorzowa, Andrzej Kotala w ostatnich latach wyjaśniał powody braku postępów w realizacji inwestycji w ten sposób: - „By ratować klub musieliśmy zrezygnować z budowy nowego stadionu, remontów ulic, przedszkoli i wielu innych ważnych inwestycji”.
Kotala piastuje urząd od 2010 roku, a po raz pierwszy obiecywał kibicom nowy stadion w 2010 roku. Co gorsza, w ostatnich latach Chorzów miał mniej funduszy do wydania w związku ze zmianami w prawie podatkowym i nie mógł sobie pozwolić na przesunięcie środków na stadion.
Jedno jest pewne, że bez pozyskania zewnętrznych źródeł finansowania, budowa obiektu nigdy nie ruszy. Drużyna powoli odbudowuje się sportowo i jest na jak najlepszej drodze do powrotu do I ligi. Frekwencja na meczach jest najwyższa w II lidze (przeważnie powyżej 5 tys. na mecz), a na hitowym spotkaniu ze Stalą Rzeszów wyniosła 7886 widzów.
Autor: Tomasz Sobura
Reklama