Włochy: Mediolan stolicą mody i futbolu
źródło: Stadiony.net; autor: Tomasz Sobura
Stadio Giuseppe Meazza to nieco już przestarzały 80-tysięcznik. Planuje się go przebudować lub zburzyć. W przypadku wybrania tej drugiej opcji, mówi się o powstaniu nowej areny na zachód od obecnego obiektu.
Reklama
Ciężko w tej chwili powiedzieć, jaka będzie ostateczna koncepcja, gdyż sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień. Można natomiast już teraz stawiać cały pzbuk bonus, że po zakończeniu prac budowlanych, będzie to kolejny symbol Mediolanu, a może i całej piłkarskiej Italii. Na chwilę obecną najbardziej prawdopodobne wydaje, się wybranie projektu o roboczej nazwie „Katedra”, choć wciąż jest wielu zwolenników modernizacji San Siro.
Na naszym podwórku jest nieco inaczej. Polonia i Legia Warszawa, Cracovia i Wisła Kraków, ŁKS i Widzew Łódź, to pary zespołów z jednego miasta, które rozgrywają swoje mecze na osobnych stadionach. Co więcej, obiekty te są nowe, świeżo zmodernizowane lub dopiero na etapie wykończenia czy planowania.
© Simonetta Viterbi (cc: by)
Jednak nigdy nie brano pod uwagę tego, aby grały na wspólnym obiekcie. Czy tak powinno być? Z pewnością pod względem kibicowskim - nie. Z ekonomicznego punktu widzenia już tak. Jak mogłoby to wyglądać pokazuje Mediolan. Włoska stolica mody szczyci się tym, że dwa wielkie zespoły z tego miasta - Inter i AC Milan rozgrywają swoje spotkania na jednym obiekcie. Jest nim znany nie mniej niż mediolańska La Scala – Stadio Giuseppe Meazza w dzielnicy San Siro.
Mimo iż architektonicznie jest to jedna z najciekawszych aren sportowych, to widać na nim już znak uciekającego czasu. Otwarto go bowiem w 1926 roku i od tego czasu przeszedł szereg renowacji, był rozbudowywany i remontowany. Wreszcie okazało się, że dalej iść już nie można. Oba mediolańskie kluby doskonale rozumieją, że trzeba wybudować nowy stadion, aby otrzymać arenę na miarę potrzeb i wyzwań obecnych czasów.
O ile na boisku oba zespoły rywalizują ze sobą, o tyle decyzja o budowie była jednogłośna. Władze zarówno Interu jak i Milanu zdają sobie sprawę, że bez wygodnego, funkcjonalnego i nowoczesnego stadionu nie da się konkurować na arenie krajowej oraz międzynarodowej. Chociaż w mieście wciąż nie brakuje zwolenników przebudowy Stadio San Siro.
© Populous / Nuovo Stadio Milano
Wszystko rozpoczęło się w sierpniu 2019 roku, kiedy to pierwsze koncepcje zostały zaprezentowane władzom miasta. Sprawy delikatnie się skomplikowały wraz z rozpoczęciem pandemii, jednak szybko udało się przejść na zdalny sposób komunikacji i projekt zaczął nabierać coraz konkretniejszych form.
Na wstepnym etapie rozważano dwie wizje: Katedrę (The Cathedral) zaproponowaną przez Populous oraz Pierścień Mediolanu (The Ring of Milano) wymyślony przez Sportium/Manica. Pierwsza z firm ma na swoim koncie Nowe Wembley oraz stadion Tottenhamu. Drudzy wspomagali budowę obiektów sportowych w Cagliari, Miami czy Las Vegas.
Obie firmy znają się więc na rzeczy. Według najnowszych doniesień włoskich mediów, to pierwsza koncepcja ma zdecydowanie większe szanse na realizację. Gdyby się zdecydowano budować nową arenę, stary stadion zostałby przekształcony w park miejski, zachowując przy tym część swojej architektury.
© Populous / Nuovo Stadio Milano
Szacuje się, że od momentu wbicia pierwszej łopaty, do momentu rozegrania pierwszego meczu na nowym obiekcie powinno upłynąć około trzech lat. Jednak zanim do tego dojdzie potrzebna jest ostateczna decyzja (modernizacja czy budowa nowego stadionu). Kolejnym krokiem byłoby uzyskanie niezbędnych pozwoleń i wyłonienie wykonawcy. Inną sprawą, która utrudnia proces planowania stadionu, jest niejasna struktura własnościowa obu klubów. To wstrzymuje cały proces inwestycyjny.
Paolo Scaroni, Prezydent AC Milan, ocenił ostatnio, że są szanse, aby procedury sfinalizować do końca 2022 roku, więc nowy obiekt byłby gotowy już w 2025 roku. Optymiści mówią nawet o rozpoczęciu prac jeszcze w przyszłym roku i zakończeniu budowy w ciągu dwóch lat.
Budowa nowego stadionu lub przebudowa istniejącego ma być tylko początkiem rewitalizacji całej dzielnicy, która ma stać się centrum kulturalno-rekreacyjnym dla mieszkańców. Może się więc okazać, że za kilka lat Mediolan i Włochy będą miały kolejny sportowy symbol rozpoznawalny na równi z największymi zabytkami Italii.
Reklama