Szalejący w Europie Zachodniej huragan Aurora nie oszczędza infrastruktury sportowej. Dziś w nocy dotarł do północnej Belgii i wyrządził straty na stadionie w Antwerpii.

Silny wiatr zerwał część blaszanego poszycia, które oderwało się od stalowej konstrukcji dachu i spadło na boisko. Ucierpiała trybuna główna (nominalnie tzw. pierwsza trybuna), znajdująca się po zachodniej stronie obiektu. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, a klub wyraża przekonanie, że dzisiejsze zdarzenie nie wpłynie na organizację najbliższego meczu ligowego z Club Brugge, który zaplanowano na niedzielę.

O dzisiejszym incydencie jako pierwszy poinformował Radja Nainggolan - kontuzjowany piłkarz Royalu Antwerp, który opublikował w mediach społecznościowych krótki filmik ze stadionu. Właśnie ze wspomnianego filmiku pochodzą poniższe kadry.

© Radja Nainggolan

Wygląda na to, że szkielet uszkodzonej trybuny jest nienaruszony i skończyło się tylko na strachu. Trybuna ta została oddana do użytku zaledwie cztery lata temu, kończąc tym samym pierwszy etap przebudowy obiektu.

Przed niespełna miesiącem Royal Antwerp uruchomił drugą nową trybunę po południowej stronie, choć według klubowej nomenklatury jest to czwarta trybuna. W planach jest już przebudowa kolejnej.

Nie razie nie wiadomo, jak dzisiejsze zdarzenie wpłynie na dalsze prace modernizacyjne. Za budowę stadionu odpowiedzialna jest firma Ghelamco, która dwa lata temu również musiała się mierzyć z zerwanym przez wiatr dachem na arenie piłkarskiej. Miało to miejsce w Gandawie, na obiekcie, w którego nazwie do dziś figuruje Ghelamco.

Autor: Tomasz Sobura