Nowy Sącz: Trzeba wybrać innego wykonawcę
źródło: własne [MK]; autor: michał
Był wybrany wykonawca, była zgoda na kredyt, więc – jak to w Nowym Sączu – musiało się coś zepsuć. KIO nakazała wybrać innego wykonawcę, wykluczając zwycięzcę wybranego przez miasto.
Reklama
Początek grudnia w Nowym Sączu zapowiadał się dobrze – na Mikołaja udało się wybrać wykonawcę nowego stadionu dla Sandecji. Później jednak wpłynęły odwołania od konkurencji i trzeba było czekać.
Miesiąc później, na początku stycznia, radni zgodzili się przekazać Nowosądeckiej Infrastrukturze Miejskiej zadanie realizacji stadionu. Tym samym zgodzili się na zaciągnięcie kredytu na kwotę do 145 mln zł, z czego ponad jedna trzecia ma iść na stadion, a reszta m.in. na nowy urząd miasta.
Był więc wykonawca i były pieniądze, ale to już nieaktualne. W minionym tygodniu Krajowa Izba Odwoławcza (KIO) wydała decyzję o wykluczeniu zwycięskiej firmy Grand z postępowania przetargowego.
Nie oznacza to co prawda konieczności rozpisywania nowego przetargu, ale trzeba zgłosić się do drugiej najtańszej firmy z pytaniem: czy jest skłonna na warunkach przetargowych zbudować stadion?
A to z kolei znaczy, że Nowy Sącz musi zapłacić więcej niż planowano. Przypomnijmy, że miasto planowało wydanie 50,5 mln zł. Firma Grand zaproponowała realizację za 49,2 mln zł, tymczasem drugie NDI Sp. z o.o. zgłosiło ofertę o ponad 4 mln zł wyższą, na sumę 53,2 mln zł.
Odrzucony przez KIO oferent nie zamierza składać broni. Firma Grand zapowiada zaskarżenie decyzji Krajowej Rady Odwoławczej do sądu. To jednak nie wstrzyma zmian w przetargu, Nowy Sącz najpewniej zgłosi się do drugiej firmy z wnioskiem o uzupełnienie dokumentacji i przejęcie inwestycji.
Przypomnijmy, że Nowy Sącz planuje docelowo postawić stadion o pojemności 8200 widzów. W pierwszej wersji ma on jednak tylko nieznacznie przekroczyć minimum wymagane przez Ekstraklasę, tj. 4500 miejsc.
Autor: Michał Karaś
Reklama