Po dwóch miesiącach od otwarcia ofert mamy oficjalne potwierdzenie: firma Grand wybuduje nowy stadion w Nowym Sączu. Teraz biegnie okres na ewentualne odwołania, a po podpisaniu umowy arena najwyższej klasy PZPN ma stanąć w dwa lata.

W piątek późnym wieczorem pojawiła się informacja o wyborze najkorzystniejszej oferty w przetargu na nowy stadion dla Sandecji. Zwycięzcą – zgodnie z oczekiwaniami – okazała się firma Grand ze wsi Korzenna. Jako jedyna zmieściła się w oczekiwaniach finansowych miasta, oferując cenę niższą o 1,3 mln zł od oczekiwań Nowego Sącza (49,2 mln zł przy limicie 50,5 mln zł). Jednocześnie zapewnia 6 lat rękojmi na konstrukcję i 3 lata na wyposażenie stadionu.

© UM Nowy Sącz

Od piątku formalnie biegnie termin 10 dni na odwołanie ze strony pozostałych pięciu oferentów. Jeśli odwołań nie będzie, w przyszłym tygodniu będzie można szykować się na podpisanie umowy. Z chwilą jej podpisania rozpocznie się odliczanie 730 dni, czyli dwóch lat, na dostarczenie gotowego stadionu.

Ponieważ mówimy o przetargu w formule „projektuj i buduj”, wykonawca będzie musiał dostarczyć najpierw pełną dokumentację projektową. Docelowy stadion może więc wyglądać jak ten z wizualizacji zrealizowanych na zelecenie miasta, ale może również nieco się różnić. Należy się spodziewać, że główne założenia zostaną zachowane.

© UM Nowy Sącz

Przede wszystkim nowy dom Sandecji ma gwarantować spełnienie najwyższych norm infrastrukturalnych PZPN, dzięki czemu będzie można rozgrywać tu mecze Ekstraklasy. Chodzi o kluczowe aspekty, jak pojemność 4,5 tys. miejsc, lampy z możliwością rozgrywania meczów nocą czy podgrzewane boisko. Jednocześnie stadion ma spełnić wymogi III Kategorii UEFA, dzięki czemu Sandecja mogłaby nawet grać na nim w europejskich rozgrywkach.

Prace na stadionie mają być prowadzone w taki sposób, by umożliwić korzystanie z niego piłkarzom. Jedynym wyjątkiem może być okres niezbędny na wymianę murawy (wstępnie planuje się ułożenie nowego boiska na lato 2021), szacowany na maksymalnie 2 miesiące.

© UM Nowy Sącz