Nowy Sącz: Kibice Sandecji znów muszą poczekać...
źródło: własne [MK]; autor: michał
Tym razem na drodze do nowego stadionu stanęły odwołania od dwóch konkurentów z rozstrzygniętego niedawno przetargu. Okres świąteczny i kwarantanna mogą dodatkowo opóźnić rozpatrzenie odwołań.
Reklama
Fani Sandecji nie mają lekkiego życia z nowym stadionem. Jest im obiecywany od wielu lat (w formie konkretnych zapowiedzi od 2016), a wciąż istnieje tylko na wizualizacjach. Na początku grudnia miasto rozstrzygnęło przetarg w formule projektuj+buduj, w którym firma małopolska Grand wyprzedziła konkurentów.
Wybór poprzedziły 2 miesiące żmudnej pracy, polegającej na analizie i uzupełnianiu ofert. Przetarg i tak się więc przedłużył, a teraz dodatkowo dowiadujemy się, że aż dwóch kontroferentów złożyło odwołania od decyzji.
W normalnych okolicznościach Krajowa Izba Odwoławcza zajmowała się takimi sprawami w ciągu miesiąca, ale 2020 uczy, że formalne terminy mogą nie być dochowane. Zwłaszcza że mówimy o okresie świątecznym i prawie trzech tygodniach narodowej kwarantanny.
Dlatego wiceprezydent Artur Bochenek spodziewa się, że rozpatrywanie odwołania potrwa 2 miesiące. Nawet więc pozytywne rozstrzygnięcie w KIO oznacza kilka kolejnych tygodni opóźnienia. Jeśli z kolei odwołanie którejś z dwóch firm przejdzie w KIO, może nas czekać powtórzenie przetargu lub jego anulowanie, gdyby miasta nie było stać na droższą ofertę.
Warto pamiętać, że wykonawca będzie miał równo 2 lata na dostarczenie dokumentacji i budowę stadionu spełniającego wymogi Ekstraklasy i III Kategorię UEFA. Zakładając pozytywny scenariusz mówimy więc o inauguracji w rundzie wiosennej sezonu 2022/23. I pomyśleć, że poprzedni prezydent Nowego Sącza obiecywał gotowy stadion na wiosnę 2018...
Reklama