Mijają cztery miesiące od podjęcia decyzji o rozbiórce części północnej trybuny. Do dziś nie ruszyły tu żadne prace. Co chwila „mają ruszyć”, a potem znowu cisza.

Wczoraj wieczorem radomski radny Łukasz Podlewski opublikował aktualizację dotyczącą stanu inwestycji w Radomskie Centrum Sportu. Główny wykonawca co prawda pracuje na placu, ale tylko nad częścią elementów pozostających do wykonania. Trwa palowanie w celu zabezpieczenia terenu przed ponownymi podtopieniami, jednak dotyczy to tylko hali i południowej trybuny (wraz z łącznikiem między halą a stadionem).

© MOSiR Radom

Zdecydowanie gorzej przedstawia się sytuacja na północy stadionu, gdzie straszy szkielet częściowo rozebranej trybuny. Żaden z podpisanych dotąd aneksów do umowy z wykonawcą nie obejmuje tego elementu, dlatego wciąż nie wiadomo, kiedy trybuna będzie zbudowana w całości. Mało tego, nie jest wciąż znany dokładny zakres prac niezbędnych do wykonania, choć od decyzji o rozbiórce mijają 4 miesiące.

Jeżeli zaś chodzi o trybunę północną, to po demontażu jej elementów okazało się, że trzeba będzie wymienić tzw. zasypkę. Wykonawca przygotowuje się do jej usunięcia. Dopiero wówczas będzie można określić zakres prac związanych z umocnieniem fundamentu tej części trybun – napisało dziś w krótkim komunikacie Radomskie Centrum Sportu.

Nie tylko nie ma więc mowy o dostarczeniu gotowego stadionu zgodnie z terminem (styczeń 2021), ale nawet otwarcie na sezon 2021/22 wydaje się stać pod znakiem zapytania.