Barcelona: Przebudowa Camp Nou w zawieszeniu
źródło: StadiumDB.com; autor: michał
Choć przygotowania rozpoczęły się jeszcze w zeszłym roku, to zaplanowany na lato start przebudowy wydaje się dziś nierealny. Nad wyczekiwaną od lat przebudową Camp Nou znów czarne chmury.
Reklama
Mija 13 lat od chwili, gdy po raz pierwszy zapowiedziano wielką przebudowę Camp Nou. Plany z 2007 poszły do kosza, a te z 2016 miały wreszcie doczekać się realizacji latem 2020. Przygotowania ruszyły jesienią 2019, gdy zdemontowano podwieszone sekcje żelbetowe na zewnętrznej części północnej trybuny.
Problem w tym, że wyceniony w 2016 projekt miał najpierw kosztować 600 mln €, następnie 640, w połowie 2019 już 685 mln €, a dziś szacowany jest aż na ponad 800 mln €. W obliczu tak dużego wzrostu administracja Josepa Marii Bartomeu planowała referendum, by socios zdecydowali o losach inwestycji. Tyle że w obliczu pandemii przeprowadzenie głosowania stało się bardzo trudne (w tradycyjny sposób po prostu niemożliwe). To z kolei podtrzymuje znak zapytania nad realizacją w obecnym kształcie.
Zresztą, Camp Nou ma ten sam problem, co wszystkie inwestycje planowane z równoległą grą na przebudowywanym stadionie: koronawirus zburzył kalendarz i realizacja w zamierzonych terminach może okazać się wykluczona. Biorąc pod uwagę już powstałe opóźnienie, które będzie tylko rosło, a także przełożenie wielkich imprez na 2021 rok i wynikające z tego zmiany w rozgrywkach krajowych, nie ma mowy o starcie w maju 2020.
To nie jest jednak najważniejszy kłopot, ponieważ nad Barceloną wisi kolejny: finansowe trzęsienie ziemi wywołane pandemią. Po pierwsze, trzeba będzie przeprowadzić drastyczne cięcia w zaplanowanych wydatkach i zrewidować plany. Po drugie, już przy budżecie inwestycji rzędu 600 mln € zakładano, że co najmniej jedna trzecia będzie pochodziła z umowy naming rights. Jednak rynek umów sponsorskich w tej chwili jest w zawieszeniu, a wielkie firmy z dnia na dzień straciły środki na takie – co by nie mówić, zbędne – wydatki.
Reklama