Mediolan: Jest przychylność, ale...
źródło: własne [MK]; autor: michał
Mieszkańcy wydają się popierać nowy stadion, nawet burmistrz Sala jest bardziej otwarty niż dotąd. Zewsząd słychać jednak głosy, że stare San Siro musi w jakiejś formie zostać zachowane.
Reklama
Zaprezentowane we wrześniu koncepcje nowego stadionu obok słynnego San Siro mają już pierwsze – warunkowe – zielone światło, od tzw. konferencji serwisowej (zgrupowanie organów mających projekt w swoich kompetencjach). Kolejne może przyjść w poniedziałek, gdy rada miasta ma głosować w sprawie uznania projektu za leżący w interesie społecznym.
To wciąż bardzo wstępny etap i już teraz pojawia się wiele wątpliwości. Ta podstawowa dotyczy istnienia lub zburzenia San Siro. Zachowania stadionu w jakiejś formie chce choćby burmistrz Giuseppe Sala. Choć przyznał publicznie, że coraz przychylniej patrzy na wspólny projekt Milanu i Interu, to oczekuje uszanowania obecnego stadionu.
Również mieszkańcy Mediolanu nie chcą zburzenia ikony. W najnowszym sondażu Ipsos większość obywateli co prawda opowiada się za nowym stadionem (64%), ale jednocześnie pojawia się wola ocalenia „La Scali futbolu”. Powstała nawet grupa mieszkańców, Gruppo Verde San Siro, która chce prawnej ochrony obiektu przed zburzeniem i stworzenia wokół terenów zielonych.
Wśród radnych przed poniedziałkowym głosowaniem pojawił się pomysł, jak wymusić na Interze i Milanie zachowanie obecnego stadionu. San Siro miałoby stracić najwyższy, trzeci pierścień trybun, a boisko zostałoby podniesione do wysokości drugiego poziomu. W ten sposób cały obecny pierwszy poziom widowni i przestrzeń pod boiskiem mogłyby stworzyć miejsce dla wielkiego centrum handlowego. Sam stadion, z pojemnością ponad 20 tys. miejsc, mógłby stanowić zaplecze dla meczów młodzieżowych i kobiecych.
Inne wątpliwości dotyczące wspólnych wizji dwóch mediolańskich klubów obracają się wokół finansowania i opłat. Co prawda budowa stadionu ma być finansowana bez obciążenia podatników, ale zaproponowany układ oznacza obniżenie opłat dzierżawnych o połowę i rezygnację z nich aż na 32 lat, co dla klubów jest bardzo korzystne.
– Jeśli kluby na tym projekcie zwiększą przychody meczowe dwu- lub nawet trzykrotnie, to muszą mi wyjaśnić, dlaczego chcą obniżenia opłat o połowę z obecnego poziomu 9 mln € rocznie
– argumentuje przed głosowaniem Filippo Barberis, lider demokratów.
Zaproponowany przez Inter i Milan układ oddałby im tereny San Siro na 90 lat. Przez pierwsze 32 lata nie byłoby opłat z tytułu korzystania z terenów, co ma być sposobem na odzyskanie kosztów budowy (ok. 650 mln € dla stadionu i 1,2 mld € dla całości). Po tym okresie przez 60 lat kluby miałyby płacić 5,1 mln € rocznie.
Reklama