Jak podaje Gazeta Wyborcza, mimo wstępnych planów finał Pucharu Polski w hokeju nie odbędzie się na chorzowskim stadionie. Na przeszkodzie stanęły między innymi wysokie koszty przedsięwzięcia.

O ambitnych planach Polskiego Związku Hokeja na Lodzie pisaliśmy już w lipcu. Najpierw pojawił się pomysł organizacji finału Pucharu Polski w hokeju w Tychach, jednak ostatecznie nie doszedł on do skutku. Kolejnym kandydatem na gospodarza imprezy miał być Stadion Śląski w Chorzowie.

- Poruszyliśmy w tej sprawie najbardziej wrażliwe struny. Zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie tanie przedsięwzięcie, ale zyski też będą nie do przecenienia. Chcielibyśmy, żeby wzorem Stadionu Narodowego w Warszawie nasz obiekt w Chorzowie stał się Zimowym Stadionem Śląskim - zapewniał wiceprezes Polskiego Związku Hokeja na Lodzie Robert Walczak.© Tomasz Żak, Śląskie

Nie we wszystkich pomysł wzbudził tak duży entuzjazm. Przeciwnicy organizacji imprezy na Stadionie Śląskim wyrażali spory sceptycyzm głównie w kwestii widoczności. Już pomysł rozgrywania meczu hokeja na Stadionie Miejskim w Tychach budził pod tym względem kontrowersje. Nie inaczej było tym razem.

Rozwiązaniem tego problemu miało być rozłożenie lodowiska nie na środku boiska, ale w pobliżu trybuny głównej. Ze stadionowych trybun mecz mogłoby oglądać wtedy nawet do 20 tysięcy kibiców. Lodowisko byłoby użytkowane od listopada do lutego.

Ostatecznie w opozycji do pomysłu stanęły władze województwa. Pojawiły się przewidywania, że koszt przedsięwzięcia przekroczyłby szacowany przez Polski Związek Hokeja na Lodzie milion złotych, między innymi ze względu na prawdopodobną konieczność wymiany murawy po zlikwidowaniu lodowiska.

Pomimo niepowodzenia planu PZHL nie wyklucza możliwości organizacji Pucharu Polski na otwartym stadionie w przyszłości. Warto zwrócić uwagę, że pomimo słabej widoczności podczas takich imprez, w Stanach Zjednoczonych przyciągają one na stadiony jednorazowo nawet 100 tysięcy kibiców.