Kraków: Są pieniądze na projekt dla Hutnika!
źródło: własne | MK; autor: michał
Do budżetu Krakowa na 2019 rok wpisano poprawkę, dzięki której w tym roku ma powstać dokumentacja projektowa zupełnie nowego stadionu. Gdzie? Na Suchych Stawach, bo Hutnik nie widzi się w żadnym innym miejscu.
Reklama
Środa była dniem radości w Nowej Hucie, ponieważ radni Krakowa zatwierdzili poprawkę do miejskiego budżetu na 2019 rok. Chodzi o sumę niby skromną, tj. 1,8 mln zł. Z niej ok. 200 tys. zł ma być przeznaczone na zadaszenie boiska treningowego Hutnika, ale kluczowa jest pozostała kwota. Aż 1,6 mln zł pochłonie przygotowanie projektu wykonawczego dla nowego stadionu.
Hutnik ma już swoją wizję i zamierza aktywnie uczestniczyć w pracach projektowych, by nie powtórzyć błędów Wisły, zupełnie nieobecnej w projektowaniu areny przy Reymonta. Celem jest stadion dla 8 tysięcy widzów, zdolny docelowo spełnić wymogi IV Kategorii UEFA, nawet jeśli nie od pierwszego dnia. Przypomnijmy, że Suche Stawy miały maszty oświetleniowe, ale te zostały zdemontowane, dlatego nowe lampy zostaną wpisane w projekt przebudowy.
Prace mają – w wariancie najlepszym dla Hutnika – odbywać się etapami i tym samym umożliwić dalszą grę nowohuckiej drużyny na „swoich śmieciach”. Jednak szacunki krakowskiego klubu co do ceny stadionu mogą okazać się przesadnie optymistyczne.
– Mówimy o stadionie za znacznie niższe kwoty, niż Cracovii czy Wisły. 20-30 milionów złotych... Czterdzieści milionów to już absolutne maksimum, żeby zrobić naprawdę fajny, przytulny stadion, na około 8 tysięcy miejsc
– liczy prezes Hutnika Artur Trębacz. Jednak nie trzeba szukać daleko, by zrozumieć, że za 40 milionów 8-tysięcznik najpewniej nie zdoła powstać.
8 tysięcy za 20 milionów? Nierealne
W Nowym Sączu podobne przeświadczenie miał niecałę dwa lata temu prezydent Ryszard Nowak, który obiecywał stadion dla 8 tysięcy za 20-35 milionów. Gdy jedyny oferent zaproponował ponad 50 milionów, miasto odrzuciło ofertę. Efekt? Dziś ten sam stadion wyceniany jest na 85-105 mln zł, a samorządu nie stać na budowę.
Podobnie było w nieodległym Tarnowie, gdzie miasto chciało zbudować skromny, ale nowoczesny stadion w podobnej skali – na 10 tys. osób. Urzędnicy liczyli, że pochłonie 42 mln zł. Tyle że najkorzystniejsza oferta w przetargu wyniosła 89 milionów. Niestety, rosnące szybko koszty budowy w Polsce nie będą dla Krakowa i Hutnika sprzymierzeńcem i trzeba się na to przygotować.
Reklama