Irak: Otwarcie, jakiego mógłby zazdrościć świat
źródło: własne | MK; autor: michał
Irak to kraj wychodzący z wyjątkowo trudnej sytuacji. Mecze międzynarodowe wciąż odbywają się tu sporadycznie, ale zainteresowanie futbolem jest gigantyczne. O czym świadczy choćby ta ceremonia otwarcia w Nadżafie. Stadion nie został nawet ukończony...
Reklama
Relacje z budowy w Nadżafie są jedynymi z Iraku, jakie aktualnie Wam pokazujemy. Ale tamtejszy stadion bynajmniej nie jest jedynym w budowie. Nad Tygrysem i Eufratem powstaje tyle różnych aren sportowych, że tylko Turcja wypada bardziej imponująco. Nadżaf na razie niech posłuży jako przykład, ponieważ tamtejszy stadion przeszedł przez wszystko to, co i sam Irak w ostatnich latach.
Ten kraj nad Zatoką Perską miał – zdaniem Amerykanów – odbudować się po Saddamie Husajnie samodzielnie, dzięki złożom ropy stanowiącym podstawę eksportu. I ten proces faktycznie trwał, gdy w 2011 rozpoczęła się budowa nowego stadionu w Nadżafie, jednego z wielu planowanych we wszystkich głównych miastach. Wiadomo, ludziom po traumie wojny potrzeba chleba i igrzysk. A że futbol jest wyjątkowo popularny w Iraku, akcent padł właśnie na tę dyscyplinę.
Prawie dokładnie 7 lat temu, 22 maja 2011, prace na północnym wylocie z Nadżafu ruszyły, a celem było stworzenie jednego z najlepszych w kraju centrów sportowych. W jego ramach główny stadion dla 30 tysięcy widzów, boczny dla 2 tys., a także trzeci – dla 400 osób. Pierwotnie wszystkie trzy miały być lekkoatletyczne, ostatecznie jednak zapadła decyzja o zmianie planu i usunięciu bieżni z największej areny.
Projekt wyszedł spod ręki amerykańskich architektów z 360 Architecture (później firma zmieniła nazwę na HOK) i zakładał, że główny stadion otrzyma solidną główną konstrukcję z żelbetu, a do tego lekką stalową konstrukcję fasad i dachu. Prosty i tani w budowie (dolny poziom widowni bez kondygnacji podziemnych poza główną trybuną), miał być mimo wszystko estetyczny dzięki obficie zdobionej elewacji z tradycyjnymi islamskimi wzorami.
Niestety, z końcem 2012 roku prace na dobrą sprawę stanęły wskutek poważnego załamania sytuacji w kraju. W obliczu rosnącego zagrożenia ze strony Państwa Islamskiego i widma kryzysu ekonomicznego Nadżaf podzielił los innych irackich miast i wstrzymano projekty sportowe. Później było już tylko gorzej – w Anbarze ISIS wysadziło budowany stadion, a w Bagdadzie z budowy Al Sadr Stadium porwano tureckich pracowników. To tylko niektóre z trudnych sytuacji, jakie miały miejsce. Wcale nie najpoważniejsze, ale opisujemy tylko te stadionowe.
Na szczęście po 2015 roku sytuacja zaczęła się normować. W 2016 otwarto nowy stadion w Karbali, oddalony od Nadżafu o zaledwie 70 km. W Nadżafie do zrobienia było znacznie więcej, dlatego od wznowienia konieczne były prawie trzy lata budowy.
I, prawdę mówiąc, do dziś stadion nie jest w pełni gotowy, do wykonania zostały jeszcze drobne prace. Parcie na otwarcie było jednak ogromne, dlatego już w miniony weekend odbył się pierwszy mecz. Ponieważ Irak wciąż jest na cenzurowanym w światowej piłce i odbywają się tu tylko sporadyczne sparingi, pierwszy mecz rozegrały reprezentacja Iraku i zespół Al Najaf FC.
Pewne było jednak, że ani niedokończony stadion, ani ograniczony dostęp do niego (od głównej alei ledwie położono jedną nitkę asfaltu), ani brak zagranicznych gwiazd nie powstrzymają mieszkańców przed przyjściem.
W sobotnie popołudnie na Al Najaf Stadium zebrało się nie 30 tysięcy, ale nawet w okolicach 40 tysięcy odwiedzających. I to w Iraku nie jest wyjątek, ponieważ najważniejsze mecze ogląda się w niemałym ścisku. Tak było na otwarciu Karbala Stadium dwa lata temu, tak było na ogromnym Basrah International Stadium choćby podczas lutowego meczu Irak – Arabia Saudyjska, tak było również w Nadżafie.
Niestety, nie mamy jeszcze kompletu zdjęć i informacji, by przedstawić Wam ten stadion w pełni. Nie wiadomo nawet, ile kosztował od 2011 do 2018 roku. Szacowany koszt miał wynosić w okolicach 83,75 mln $, ale według danych Ministerstwa Sportu i Młodzieży tylko w ostatnich trzech latach trzeba było wpompować 106 mld dinarów (90 mln $), czyli ok. 320 mln zł.
Reklama