UEFA: Będzie finał Europa League w Gdańsku?
źródło: własne | Onet.pl; autor: michał
Kilka istotnych zbiegów okoliczności sprawia, że Stadion Energa jest jednym z najsilniejszych kandydatów do organizacji finału Ligi Europy 2020. Byłoby to pocieszenie za brak miejsca na liście gospodarzy Euro 2020.
Reklama
Po oficjalnym potwierdzeniu kandydatur w marcu tego roku okazało się, że tylko dwa stadiony kandydują do organizacji finału Ligi Europy 2020. To Estádio do Dragão w Porto i Stadion Energa w Gdańsku. Wszystko dzięki odebraniu możliwości do zgłaszania kandydatur krajom-gospodarzom Euro 2020, co wykluczyło 12 silnych krajów europejskich.
Dziś polskie media obiega informacja o tym, że Gdańsk na 99,9% będzie zwycięzcą tego starcia. Wszyscy powołują się na dziennikarzy Onetu, a ci przyznają, że informacja jest nieoficjalna. Czy się potwierdzi, dowiemy się 24 maja, po spotkaniu Komitetu Wykonawczego UEFA.
Na korzyść Gdańska przemawia rozkład sił oraz wybór gospodarza finału Ligi Mistrzów. Tam kandydatami są Estádio da Luz z Lizbonie oraz Atatürk Olimpiyat Stadyumu w Stambule. Faworytem jest portugalski stadion (Portugalię ominie Euro 2020, podobnie jak Polskę), a jeśli on zostanie wybrany, to Porto nie będzie mogło równolegle gościć drugiego z finałów i wtedy Gdańsk ma finał LE w kieszeni.
Dlaczego lizboński stadion jest faworytem, skoro Turcja też oczekuje „pocieszenia” po Euro 2020? To z kolei efekt walki o Euro 2024, gdzie na placu boju są tylko Turcja i Niemcy. Turcja jest największym przegranym wyboru gospodarzy Euro 2020 i nieoficjalnie utarło się, że w zamian za brak udziału w tym turnieju kraj z największą liczbą nowych stadionów na świecie otrzyma prawo do organizacji kolejnego Euro w pełni samodzielnie.
A jeśli tak, to finał LM w 2020 najpewniej przypadnie Lizbonie pomimo goszczenia tej samej imprezy niedawno, w 2014. Sytuacja polityczna niekoniecznie sprzyja takiemu rozstrzygnięciu, ale to wciąż bardzo prawdopodobny scenariusz.
Reklama