Prace nad drugą trybuną trwają, a burmistrz Vigo oskarża klub, że ten za mało inwestuje w stadion. Celta ma zupełnie inne zdanie, a swój nowy stadion nazywa „względnie znośnym”.

To były intensywne dwa dni w hiszpańskim Vigo. Burmistrz galicyjskiego miasta Abel Caballero zasugerował publicznie, że Celta dotąd wyłożyła tylko ok. 900 tys. € na przebudowę swojego stadionu, a podatnicy muszą dźwigać prawie cały ciężar.

Podczas wtorkowego zgromadzenia akcjonariuszy na te słowa z irytacją zareagował prezydent Celty, Carlos Mouriño. Jego zdaniem takie stawianie sprawy jest nieuczciwe w stosunku do klubu, który swoje wydatki szacuje na kilka milionów.

– Nie chcę się skupiać na tej kwestii, ale jest coś, co muszę powiedzieć. To nieprawda, że wydaliśmy tylko 900 tys. € na Balaidos, choć jest to powtarzane z zamiarem przekonania ludzi. Kłamstwo powtarzane wielokrotnie nie staje się prawdą. Wydaliśmy tę kwotę na prace betonowe oraz przebudowę starych sektorów Preferencia, które zostały przygotowane przed terminem. Jednak nasze wydatki na stadion dziś to ok. 6 mln €. Przygotowaliśmy szatnie, łazienki, system komunikacji... mamy na wszystko faktury, gdyby ktoś chciał sprawdzić – stwierdził Mouriño.

Mało tego, podczas tego samego spotkania szef Celty określił stadion po przebudowie jako „względnie znośny”. Podważył tym samym jakość kompleksowej przebudowy prowadzonej – rzeczywiście – w ogromnej mierze przez samorząd miasta i rząd Galicji.

Spór pomiędzy miastem a klubem nie rokuje najlepiej dla projektu, który jeszcze nie osiągnął półmetka. Na razie na Balaidos gotowa jest nowa trybuna północna, a od listopada wstęp na południową mają pierwsi widzowie, na razie jeszcze bez dachu. Jego montaż postępuje stopniowo, wraz z kompletowaniem dużych segmentów za samą trybuną.

Przed władzami Vigo teraz zdecydowanie największa część przebudowy, a więc zburzenie dwóch trybun za bramkami i odbudowa ich w nowej konfiguracji, bez łuków. Plan doczekał się istotnych zmian. Jedna z nich to dołączenie do jednej z nowych trybun podziemnego parkingu dla tysiąca aut.

Druga, zapowiedziana przez burmistrza Caballero tydzień temu, dotyczy zadaszenia przebudowanego stadionu. Ponieważ wraz z pracami dach jest podnoszony, a w wietrznym Vigo deszcz często zacina, widzowie coraz częściej mokną podczas meczów. Na razie tylko na północnej trybunie, od listopada też na południowej. By zapobiec problemowi burmistrz obiecał poszerzenie dachu na wszystkich trybunach tak, by sytuacja przypominała tę z baskijskiego Bilbao.

Całkowita przebudowa stadionu Balaidos miała kosztować ok. 29,5 mln €, ale ostatecznie jej suma przekroczy 30 milionów z całą pewnością. Same dodatkowe parkingi pochłoną 900 tys. €, podczas gdy dwa tygodnie temu rada miasta zatwierdziła wydanie dodatkowych 373 tys. € na poprawki w już wykonanych elementach.