Projekt jest, pozwolenie na budowę jest. Z pieniędzmi różnie, dlatego to radni muszą zdecydować, czy budowa nowego stadionu Ruchu ponownie stanie się realna.

Już jutro w Chorzowie sądny dzień. Podczas sesji rady miasta zapadnie decyzja, czy radni przekażą środki na start prac nad nowym stadionem przy Cichej, czy też nie. Na razie nie chodzi o wielomilionowe kwoty, na to przyjdzie jeszcze czas.

Pod głosowanie trafi propozycja prezydenta dotycząca przekazania środków do spółki miejskiej na wyłonienie inżyniera kontraktu, który będzie nadzorował budowę obiektu. Do jego zadań będzie należał m.in. nadzór techniczny nad jakością wykonania robót budowlanych i nad sporządzaną dokumentacją.

Decyzja radnych jest o tyle istotna, że stadion ma już gotowy projekt, ma też pozwolenie na budowę. Potrzebny jest inżynier kontraktu, potem będzie też trzeba znaleźć wykonawcę.

Na razie wiadomo tyle, że potencjalny inżynier kontraktu będzie pełnił nadzór nad nieco innym obiektem niż pierwotnie planowano. Bo choć budowa wciąż będzie prowadzona etapami, to po zakończeniu budowy powstanie obiekt o pojemności 16 tys. widzów, a nie 12 tys. z możliwością rozbudowy o kolejne 4 tysiące.