PZPN dał Jagiellonii dwa miesiące na usunięcie uszkodzeń spowodowanych przez chuliganów Widzewa. Do 15 grudnia żadna grupa przyjezdnych nie może się pojawić.

To miał być wielki mecz w niskiej lidze. Na czwartoligowy (nominalnie III Liga) pojedynek rezerw Jagiellonii z Widzewem przyjechało z Łodzi ok. 2 tysiące osób.  

Ich liczba okazała się poważnym problemem, ponieważ sektor gości Stadionu Miejskiego jest po prostu za mały. W chwili otwarcia stadionu mieścił 1532 osoby, ale od tego sezonu ma już tylko 1027 miejsc. Mógłby na niego wejść najwyżej co drugi przyjezdny.

Jagiellonia poinformowała, że kibice z Łodzi otrzymali propozycję wejścia pozostałych na inne sektory, ale nie chcieli jej przyjąć. Ostatecznie nie wszedł nikt, a pod bramami stadionu doszło do zamieszek. Wskutek wandalizmu liczne elementy ogrodzenia zostały uszkodzone, a policja zatrzymała dwie osoby pod zarzutem niszczenia mienia.

Szkody nie są może bardzo wysokie, ponieważ oszacowano je na 10 tys. zł. Są za to dokuczliwe, ponieważ przez chuligaństwo łodzian PZPN wydał zgodę na nieprzyjmowanie przyjezdnych aż do 15 grudnia. W tym czasie mieli się pojawić fani Zagłębia Lubin, Piasta Gliwice, Legii Warszawa i Lecha Poznań.

© Maciej Lulko Fotografia Architektury