Nowy projekt: Kolejna część sagi Chargers
źródło: własne | MK; autor: michał
Kalifornijska karuzela stadionowa trwa. Tylko od 2015 to już piąta (!) wizja nowego stadionu dla Chargers. Czy klub zostanie w San Diego, czy ruszy do Los Angeles?
Reklama
Jeśli nie śledzicie losów zmian w kalifornijskiej części NFL, to w dużym skrócie sytuacja wygląda tak: St. Louis Rams przenoszą się do Los Angeles, a San Diego Chargers stoją okrakiem między aktualnym miastem a stworzeniem drugiego klubu właśnie w LA. Chargers mają jeszcze niecały rok na podjęcie decyzji, w którym ośrodku chcą się osiedlić.
Od 2015 powstały dwie koncepcje stadionu dla Chargers w Los Angeles (obie w Carson) i dwie w San Diego (obie w Mission Valley, w miejscu dzisiejszego Qualcomm Stadium). Wszystkie one będą nieaktualne, jeśli w życie wejdzie ta najnowsza, piąta.
Tym razem w East Village
Stworzona na zlecenie San Diego Chargers nowa koncepcja nowego stadionu NFL w ścisłym centrum San Diego zakłada zagospodarowanie rozległych parkingów pod arenę sportową.
Pełna nazwa kompleksu to San Diego Stadium and Convention Center, ponieważ funkcja futbolowa ma łączyć się z kongresową. Z uwagi na kształt działki centrum kongresowe powstałoby na zachodzie, podczas gdy stadion (położony na osi wschód-zachód) nieco na wschodzie.
Obie funkcje w pewnym sensie mogłyby się przenikać, tj. z najwyższego poziomu zachodniej trybuny można by wejść na powstały na dachu centrum kongresowego park z tarasem widokowym. Na stadionie dzięki rozsuwanemu dachowi mogłyby się odbywać wystawy i inne imprezy, dla których centrum konferencyjne byłoby dodatkowym zapleczem.
Jednocześnie oba budynki mogłyby również działać w pełni niezależnie, nie wykluczając organizacji konferencji nawet w dni meczowe. Trybuny mają tworzyć zwartą całość o trzech głównych poziomach, przy czym na zachodzie zaplanowano szerokie „okno” między widzami a dachem. Na co dzień posłuży do podziwiania panoramy San Diego i oceanu, a w przypadku organizacji Super Bowl będzie tam można dostawić co najmniej kilka tys. miejsc.
Kto za to zapłaci?
Kompleks obu budynków w San Diego ma pochłonąć ogromną kwotę 1,8 mld $ (6,9 mld zł)! Chargers zapowiedzieli, że wyłożą z własnej kieszeni 350 milionów, kolejnych 300 ma pochodzić z pożyczki udzielonej klubowi przez NFL.
To z jednej strony spory wkład prywatny, ale z drugiej – skąd wziąć brakujące 1,15 mld $? Właśnie tym zajmą się dziś przedstawiciele klubu, którzy właśnie od soboty zaczynają zbieranie podpisów pod propozycją zmian prawnych.
Chodzi o zwiększenie podatku od hoteli i turystyki o ok. 4%, dzięki czemu byłoby możliwe sfinansowanie stadionu. By wprowadzić przepis pod głosowanie 8 listopada, do 8 czerwca Chargers i ich kibice muszą zebrać ponad 67 tys. podpisów za takimi zmianami. Gdyby w listopadzie je zatwierdzono, to Chargers zostaną w San Diego, a za stadion w większości zapłacą podatnicy.
Reklama