Chorzów: Mniejsza pożyczka, są pieniądze na stadion?
źródło: Chorzowianin.pl; autor: michał
Ruch jednak nie dostanie od miasta pełnej pożyczki. Zamiast 18 milionów będzie 6, więc teoretycznie można resztę przesunąć na budowę stadionu. Gorzej, jeśli Ruch upadnie i nie będzie komu budować…
Reklama
Podczas dzisiejszej sesji rady miasta prezydent Andrzej Kotala poinformował, że Ruch Chorzów jednak nie może liczyć na pożyczkę w wymiarze 18 mln zł, o jaką klub prosił. Miasto zgodziło się na taką pomoc dla „Niebieskich” pod koniec marca, ale pod warunkiem zabezpieczenia dla otrzymanej kwoty.
– Nie udzielę pożyczki w wysokości 18 mln zł, na którą pan prezes Ruchu nie przedstawił zabezpieczeń. Na dzień dzisiejszy jedynym zabezpieczeniem jest mniejszościowy akcjonariusz, który dał zabezpieczenie do wysokości 6 mln zł
– powiedział prezydent Andrzej Kotala. Jednocześnie zarzucił prezesowi Ruchu Chorzów niekompetencję i brak wiarygodności, ponieważ ten nie dał zabezpieczeń niezbędnych do otrzymania pożyczki.
W związku z tym prezydent Kotala zasugerował, by pozostałe 12 milionów z powrotem zapisać na budowę nowego stadionu, przynajmniej do czasu, aż Ruch spełni wymogi.
– Z pożyczki wracamy do budowy, do inwestycji. 12 mln zł, które było w budżecie, wraca na tą samą pozycję. Jeżeli coś się wydarzy, że faktycznie spółka Ruch Chorzów przedstawi zabezpieczenie i będzie można udzielić pożyczki, to jej udzielimy. Na tę chwilę nie widzę innej możliwości
– stwierdził Kotala.
Propozycja prezydenta Kotali wygląda następująco: Ruch otrzymuje 6 milionów, spłaca swojego głównego wierzyciela. Dzięki temu będzie mógł uzyskać nowe zabezpieczenia dla pozostałych środków, które zostaną mu wtedy udostępnione.
Podczas sesji prezydent zaproponował przesunięcie 12 mln zł do samorządowej spółki Centrum Przedsiębiorczości, która miałaby prowadzić budowę stadionu jeśli Ruch nie przedstawi zabezpieczeń. Radni nie zgodzili się jednak na taki krok, w związku z czym sytuacja Ruchu Chorzów i plan budowy stadionu wciąż są zawieszone.
Reklama