Chorzów: Ruch podpisał porozumienie ze Śląskim
źródło: Niebiescy.pl / własne | MK; autor: michał
„Niebiescy” potwierdzili, że chcą grać na Stadionie Śląskim. Tym samym chorzowianie od sezonu 2017/18 mieliby największy stadion w polskiej piłce ligowej. Ale do dopięcia współpracy jeszcze trochę brakuje.
Reklama
Dziś w Chorzowie doszło do drugiego już symbolicznego nawiązania współpracy między Ruchem a Stadionem Śląskim. Pierwszym był list intencyjny z 2014 roku, teraz czas na ustalanie szczegółów. Dlatego złożonymi podpisami prezes Ruchu Dariusz Smagorowicz oraz prezes Śląskiego Krzysztof Klimosz zobowiązali się w ciągu pół roku sfinalizować negocjacje.
– Negocjacje łatwe nie będą, ale jesteśmy zdeterminowani, aby je dokończyć. Chcemy osiągnąć efekt, którego wszyscy oczekujemy, czyli rozpoczęcie rozgrywek przez Ruch Chorzów od jesieni 2017 roku na Stadionie Śląskim
– powiedział prezes największego stadionu Górnego Śląska.
Przez najbliższe miesiące trzeba będzie ustalić takie warunki współpracy, by Ruch miał szansę ekonomicznie nie tylko przetrwać na gigantycznym stadionie, ale jeszcze się rozwijać. W tej chwili jedyny mecz, o którego widownię nie trzeba się obawiać, to Wielkie Derby Śląska przeciwko Górnikowi.
– Idea tej umowy jest taka, żeby obie strony współdziałały w celu osiągnięcia maksymalnie dużej frekwencji. Jeżeli uda się o to zadbać i frekwencja będzie wysoka, to jestem przekonany, że władze województwa i klub będą zadowolone z aspektu finansowego. Chcemy tutaj wspólnie odnieść sukces frekwencyjny, a z niego na pewno uda się też wyprowadzić sukces finansowy
– zapewnił Dariusz Smagorowicz.
Czy Ruch dożyje przeprowadzki?
Ukończenie Stadionu Śląskiego będzie możliwe w najlepszym wypadku w połowie przyszłego roku, dlatego pierwszym sezonem Ruchu na Śląskim będą rozgrywki 2017/18. Tymczasem aktualnie „Niebiescy” nie mogą być pewni dalszego funkcjonowania w Ekstraklasie za rok.
Jutro rada miasta ma zdecydować o przyznaniu klubowi pożyczki na 18 milionów złotych. Bez tych pieniędzy klub może spaść o cztery ligi w dół i zbankrutować. Z jednej strony w ostatnich dniach Ruch informował o zmniejszeniu zadłużenia, ale z drugiej podczas wczorajszego spotkania z radnymi prezes Smagorowicz stwierdził, że dług wciąż jest bardzo duży i wynosi ok. 40 mln zł.
We wtorek radni nie dostali pełnej informacji o sytuacji finansowej klubu, a tymczasem już jutro mają decydować, czy udzielić Ruchowi wsparcia rzędu 18 milionów. Będą dodatkowo pod presją, ponieważ pod magistratem zamierzają się pojawić kibice „Niebieskich”.
Reklama