W najbliższych miesiącach będą analizowane trzy możliwe lokalizacje dla nowego stadionu Feyenoordu. Aż dwie z nich zakładają budowę częściowo na wodzie i klubowi bardzo się to podoba.

Zgodnie z zapowiedziami miasto Rotterdam i Feyenoord stoją przed dużym wyzwaniem. Plan budowy nowego stadionu nie został zarzucony, lecz ma być analizowany od podstaw. I, jak pisaliśmy w grudniu, jedną z lokalizacji jest ta z 2008 roku, czyli nabrzeże na wschód od istniejącego De Kuip.

Nowością jest informacja o dwóch alternatywach. Pierwsza to sam De Kuip, a więc kolejne podejście do przebudowy aktualnej areny. Druga to inna część nabrzeża Nowej Mozy, nieco na północ od obecnego stadionu.

Każde z miejsc ma swoje zalety, choć Feyenoord ustami prezydenta Gerarda Hoetmera zachwyca się możliwością posiadania stadionu na wodzie. – To zdecydowanie dodatkowa wartość i atrakcja sama w sobie – powiedział Hoetmer. Tak posadowiony obiekt byłby oczywiście drogi w realizacji, ale też doskonale widoczny z centrum i byłby ozdobą południowego nabrzeża, dziś zapuszczonego.

Którakolwiek opcja zostanie wybrana, ma służyć rewitalizacji dzielnicy Feijenoord. Przemysłowa i mało atrakcyjna okolica ma otrzymać nowe życie dzięki ok. 20 tysiącom m2 powierzchni komercyjno-usługowych. W planie jest także 300-500 mieszkań na nabrzeżu oraz 10 tys. m2 funkcji sportowo-rekreacyjnych. Sam stadion powinien zająć 80-100 tys. m2.

Komunikacyjnie wiele musi się zmienić, by ludzie chętniej zapuszczali się do Feijenoordu. Rozważane są dwa nowe mosty, powstanie linia tramwajowa, a w grze jest nawet połączenie pod kanałem rzeki. Zniknie też aktualna stacja kolejowa przy stadionie, którą zastąpić ma znacznie lepszy punkt przesiadkowy. Wszystkie powyższe plany mają być zrealizowane w najbliższych 10 latach.