Kolejny poślizg niestety jest, ale to już naprawdę ostatnie miesiące budowy, która miała się zakończyć 7 lat temu. Ale wciąż do wykonania jest 18% wszystkich prac.

Przyznajemy się na starcie – nie jesteśmy w stanie zliczyć, ile terminów przy tej inwestycji zostało przekroczonych. Sami informowaliśmy Was tylko o tych najważniejszych. Ostatni niedotrzymany termin to 31 grudnia 2015.

Do wtedy Transstroj miał zakończyć prace, w przeciwnym razie musiał liczyć się z wielkimi karami. I choć te dziś wynosiłyby ponad 700 mln rubli (ok. 38 mln zł), gigant budowlany nie zapłaci podatnikom ani złotówki. Inwestor uznał, że poślizg nie jest winą głównego wykonawcy, ponieważ winne najnowszemu opóźnieniu jest bankructwo firmy Mostroostriad-19, podwykonawcy zajmującego się dachem.

Właśnie dach, zwłaszcza jego ruchoma część, jest najbardziej opóźniony. Dopiero pod koniec marca zakończy się instalacja 28 wagonów, na których poruszać się będą dwa płaty dachu zamykane nad boiskiem.

Południowy i północny segment będą ważyć po tysiąc ton i wciąż nie zostały zamontowane na stałym zadaszeniu. Na razie dźwigi stojące wewnątrz stadionu podniosły tylko 4 z 12 kratownic, które na szczycie są spajane w całość. Ostatnie prace na dachu przewidziano na koniec kwietnia.

Ogólne zaawansowanie prac wynosi dziś 82%, nieco wyższe jest to na elewacji stadionu (84%). Na trybunach jest już zamontowana duża część krzesełek, a prace wewnątrz obiektu toczą się nieprzerwanie dzięki uruchomieniu w listopadzie systemu ogrzewania.

Nowy „ostateczny” termin zakończenia inwestycji to koniec czerwca 2016. Nie ma więc ryzyka, by mecze Mistrzostw Świata lub Euro 2020 były w jakikolwiek sposób zagrożone.