Londyn: Olimpijski jak dwa Narodowe
źródło: własne | MK; autor: michał
Choć polski Stadion Narodowy cenowo budzi ogromne kontrowersje, to „pikuś” przy londyńskim Olimpijskim. Już oficjalnie przekroczył 4 mld zł, a będzie jeszcze droższy.
Reklama
W piątek publiczny inwestor Stadionu Olimpijskiego przyznał oficjalnie to, co mówiono już wcześniej: Olimpijski będzie jeszcze droższy niż ogłoszono w październiku 2014. Już wtedy przebudowa zakrawała o kuriozum. Dziś mamy pewność, że pochłonie kolejne 82 mln funtów (480 mln zł)!
London Legacy Development Corporation potwierdziła, że dostosowanie obiektu z układu olimpijskiego do piłkarskiego pochłonie nie 195, ale 272 miliony funtów. A uzasadnienia dla tego lawinowego wzrostu w piątkowym oświadczeniu LLDC próżno szukać.
Łączna kwota wydana na stadion od początku budowy do dziś to 702 mln funtów (4,1 mld zł), ponad dwukrotnie więcej niż pierwotnie ogłaszano i już prawie dwa razy tyle, ile nasz Stadion Narodowy (ok. 2,2 mld wg najnowszych danych). Londyński Olimpijski już dogania Wembley, a pod względem ceny w przeliczeniu na jedno krzesełko osiągnął niechlubne pierwszeństwo nad większym sąsiadem.
Kibicom West Ham United będzie pewnie trudno uwierzyć w tak monstrualny budżet, ponieważ stadion będzie oferował bardzo słabą widoczność. I marnym pocieszeniem jest zawieszenie nad trybunami największego na świecie dachu z zastosowaniem dźwigarów (najdłuższy na 84 metry), skoro jego długość wymusiły płaskie i/lub bardzo oddalone od boiska trybuny.
Choć w publikacji LLDC nie znaleźliśmy ani słowa wyjaśnienia dla najnowszej podwyżki, jest za to informacja, która angielskich podatników może martwić bardzo: to nie jest ostateczna cena. „Ze względu na dużą ilość pozostałej do wykonania pracy, LLDC zatrzymała fundusz rezerwowy, który nie jest uwzględniony w podanej kwocie”.
Reklama