Burmistrz Budapesztu jasno wsparł kandydaturę miasta do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2024. Tylko czy nowy stadion narodowy spełni oczekiwania MKOl?

W mijającym tygodniu burmistrz Budapesztu István Tarlós zapowiedział, że poprze kandydaturę stolicy Węgier do organizacji Igrzysk Olimpijskich w 2024. Choć wcześniej był sceptyczny, Tarlós przekonał się do pomysłu po wprowadzeniu przez MKOl tzw. Agenda 2020, czyli zestawu zmian na rzecz miast-organizatorów.

Organizacja olimpijska w dużym skrócie chce uprościć i zmniejszyć koszty organizacji Igrzysk poprzez maksymalne wykorzystanie infrastruktury, która już istnieje, a także tej tymczasowej. A z tą jest coraz lepiej. Węgry prowadzą jeden z najwydajniejszych programów modernizacji stadionów na świecie i już dziś mają tego efekty choćby w samym Budapeszcie, jak Groupama Arena. Miasto buduje czwartą linię metra i infrastrukturalnie się rozwija.

Na dziś nie mamy jasnej informacji czy proponowany nowy stadion narodowy Węgier spełni oczekiwania światowej centrali, jednak wszystko wskazuje, że uda się pogodzić oczekiwania obu stron. Dotychczas stadiony organizujące Igrzyska musiały mieścić co najmniej 80 tys. widzów (dla ceremonii otwarcia) i optymalnie powinny być lekkoatletyczne.

Niewykluczone jednak, że prawie 70-tysięczny stadion i mniejszy lekkoatletyczny spotkałyby się z akceptacją. Tym bardziej, że przy stadionie mają powstać rozległe tereny sportowe, które z powodzeniem mogą stanowić część tzw. wioski olimpijskiej.

Ostateczna decyzja o zgłoszeniu wniosku Budapesztu ma nastąpić 23 czerwca, gdy nad kandydaturą zagłosuje rada miasta. Premier Wiktor Orbán był jednak w Lozannie już w kwietniu i rozmawiał na temat możliwości udziału w wyścigu.

Jeśli Budapeszt oficjalnie dołączy do wyścigu, zmierzy się z Bostonem, Hamburgiem i Rzymem, które są już kandydatami. Niemal pewny jest też Paryż, którego oficjalne zgłoszenie ma być formalnością. Czas na zgłoszenie kandydatur jest do 15 września, a wyboru gospodarza MKOl dokona w 2017 w Limie.