W odróżnieniu od Kazimierza Grenia „Przegląd Sportowy” zapewnia, że mecze Euro 2017 odbędą się w Polsce. Impreza ma zostać oficjalnie zatwierdzona dla naszego kraju pod koniec stycznia.

W ostatnich dniach szerokim echem odbiła się pesymistyczna, wręcz krytyczna opinia Kazimierza Grenia na temat starań Polski o organizację Euro 2017 kosztem Euro 2020. Najważniejszy jej element brzmi: Polska i tak nie dostanie młodzieżowego Euro.

Dziś w sieci krąży jednak przeciwna informacja. „Przegląd Sportowy” zapewnia, że Polska zostanie zatwierdzona przez UEFA jako organizator Euro 2017 już 26-27 stycznia w Nyonie. Według naszych informacji polska kandydatura już dawno odstraszyła inne kraje – Norwegię, Austrię i Białoruś, które miały ochotę zorganizować tę imprezę – pisze „PS”.

Na razie PZPN odmawia komentarza, choć od początku aplikacja do organizacji Euro 2017 była uznawana w Związku za realistyczną. Jeśli informacje dziennika sportowego potwierdzi swoją decyzją UEFA, otwarte pozostanie jeszcze pytanie, gdzie dokładnie odbędzie się turniej.

W 500-stronicowej aplikacji PZPN przedstawione są dwa warianty. Pierwszy jest ogólnopolski. Mecze miałyby odbywać się w całym kraju, co jednak nie do końca odpowiada oczekiwaniom UEFA. Choć Euro 2017 będzie pierwszym z powiększoną liczbą drużyn, europejska centrala chce zamknąć turniej w możliwie zwartym obszarze, z odległościami między poszczególnymi stadionami do 200km.

W odpowiedzi na te oczekiwania polska aplikacja ma wariant B, w którym mecze miałyby odbyć się w Polsce środkowo-wschodniej. W grę mogłyby wchodzić stadiony na Górnym Śląsku i jego okolicach (np. Tychy, Bielsko-Biała), stadion Cracovii, Arena Lublin, nowy stadion Widzewa, Stadion Miejski w Białymstoku czy Kolporter Arena. Finał miałby się odbyć na Stadionie Wojska Polskiego. Szczegółowy dobór stadionów to jednak melodia przyszłości – najpierw imprezę musimy dostać.