Londyn: Kibice Charlton punktują umowę w sprawie Olimpijskiego
źródło: CASTrust.org / własne; autor: michał
Fani Charlton Athletic zdołali na własną rękę ustalić fakty, których nie ujawniano dziennikarzom. I choć zaprzeczają, że chcą bruździć West Ham United na nowym stadionie, wielu kibiców „Młotów” ma im sporo do powiedzenia.
Reklama
Leyton Orient , Charlton Athletic i Millwall to kluby, które potencjalnie stracą najwięcej na przeprowadzce West Ham United na Stadion Olimpijski. O obawach Leyton Orient cały świat słyszał już kilka lat temu, gdy klub oficjalnie próbował powstrzymać przeprowadzkę WHU i w efekcie pomógł rywalom wynegocjować jeszcze korzystniejszy układ (zamiast finansować całą przebudowę wartą ok. 180 mln funtów, zapłacą 15 mln).
W ostatnich dniach świat dowiedział się o jeszcze jednym proteście, tym razem z mało oczekiwanego źródła. Członkowie stowarzyszenia kibiców Charlton Athletic (CAST) od półtora roku wymieniali korespondencję z Komisją Europejską, dopytując się, czy umowa operatora stadionu (LLDC) z West Ham United nie nosi znamion niedozwolonej pomocy publicznej.
Poszło o bilety
Tematem zmartwień kibiców nie jest sam fakt, że West Ham wejdzie na terytorium tradycyjnie zasiedlone przez fanów innych klubów. Fakty są bowiem takie, że WHU to jedyny klub zdolny zapełnić Stadion Olimpijski i błędem była kompletnie nieprzemyślana budowa stadionu, a nie samo wybrnięcie poprzez układ z „Młotami”.
Jednak fani Charlton Athletic martwią się, że WHU uzyskał wyjątkowo korzystne warunki do zdobywania rynku. Nie tylko nowa umowa z LLDC odciąża klub finansowo w kwestii opłat za przebudowę, ale też pozwala zalać gminę Newham tanimi lub nawet darmowymi biletami na mecze.
Dla przykładu, sama gmina otrzyma od WHU 100 tys. darmowych biletów co sezon – do rozdysponowania wśród mieszkańców (np. uczniów, wolontariuszy, pracowników). Przy stałym wzroście populacji Newham nowi mieszkańcy znacznie łatwiej przekonają się do wielkiego West Hamu niż mniejszych sąsiadów z okolicy.
Komisja Europejska wymogła więc od LLDC informacje na temat umowy z West Ham United, które w postaci 26-stronicowego raportu przekazano kibicom Charltonu. A ci wyczytali z niego np. fakt, że West Ham będzie musiał dzielić się przychodami z dnia meczowego z „podatnikiem”, ale tylko ze zwykłych biletów czy cateringu – nie z najbardziej dochodowych miejsc biznesowych. Ta informacja nie była dotąd jawna i utwierdza fanów w przekonaniu, że rynkowo West Ham będzie mógł sobie pozwolić na „dumping” zwykłych biletów.
Sprawa nie jest zakończona. Choć Komisja Europejska nie znalazła przyczyn, by uznać umowę z WHU za pomoc publiczną, kibice chcą ujawnienia dokładnych liczb. Do dziś nie jest bowiem jasne, jakie sumy będzie płacić nowy gospodarz – wszystkie liczby zostały usunięte z dokumentów przekazanych fanom, a operator obiektu zasłania się tajemnicą handlową. CAST zgłosili sprawę do Komisarza ds. Informacji (Information Commissioner), którego proszą o ujawnienie danych, powołując się na fakt, że umowa dotyczy obiektu publicznego, finansowanego ze środków podatników.
Reklama