Liverpool: Czy ten park przyjmie Everton?
źródło: własne; autor: michał
Mieszkańcy już okopują się na swoich pozycjach. A minęły tylko dwa tygodnie od kiedy Everton otrzymał zgodę na planowanie nowego stadionu w Walton Hall Park. Uda się przekonać społeczność?
Reklama
Dziś kilkaset osób wspólnie protestowało na parkingu przed Walton Hall Park, rozległym parkiem w północnym Liverpoolu. To tu Everton chce zbudować swój nowy stadion. Miasto i jedna z czołowych spółdzielni mieszkaniowych zgodziły się na rozpoczęcie planowania przez klub. Burmistrz Joe Anderson stwierdził też, że dziś park nie jest optymalnie wykorzystywany.
Podczas demonstracji dwie utworzone przeciwko stadionowi inicjatywy starały się dowieść, że jest odwrotnie. Wymieniano infrastrukturę dla niepełnosprawnych, place zabaw, staw, dzikie zwierzęta – wszystko, z czego korzystają na co dzień mieszkańcy. Wystarczy zresztą wejść na stronę… urzędu miasta w Liverpoolu, którym Anderson kieruje, by przeczytać, że park wcale nie jest mało wykorzystywany. Kalendarz na każdy dzień zawiera co najmniej 5 wydarzeń, czasem kilkanaście. Wyjątków, kiedy dzieje się niewiele, jest bardzo mało.
Oficjalna lista przeciwników nowego stadionu ma już ponad 2 tysiące nazwisk, choć kampania dopiero rusza. A ponieważ mieszkańcy Anfield byli wściekli na niedostateczny poziom konsultacji społecznych przy pozwoleniu na rozbudowę stadionu Liverpoolu, miasto zobowiązało się lepiej zadbać o interes lokalnej społeczności w przypadku Evertonu.
Na razie Joe Anderson stara się przekonać miejscowych, że dzięki stadionowi i powiązanej z nim rewitalizacji powstanie ok. tysiąc miejsc pracy i lepsze drogi. Ale nie do wszystkich te argumenty przemawiają.
– Ludzie nie chcą mieć do czynienia z zaśmiecaniem, zgiełkiem i korkami, jakie sprowadzi do okolicy stadion. Goodison Park jest o milę stąd i już ma wpływ na komfort życia z powodu hałasu i parkowania. Więc nie chcemy tego pod nosem
– twierdzi Chrisie Byrne z grupy Friends of Walton Hall Park.
Plan budowy nowego stadionu o pojemności 50 tysięcy jest na razie w bardzo wstępnej fazie. Ruszyły analizy, nie ma jeszcze prac nad samym projektem. Ale, choć arena ma zabrać tylko fragment parku, wszystko wskazuje na to, że o porozumienie z mieszkańcami będzie trudno.
Reklama