Roman Abramowicz zlecił przeprowadzenie studium dla dodania prawie 15 tysięcy miejsc do stadionu Chelsea. To ciekawe, bo jeszcze w 2012 właśnie Chelsea zapewniała, że rozbudować się nie da.

Dziś Stamford Bridge mieści 41 837 widzów i jest ósmym stadionem w Anglii. Tymczasem Chelsea jest w pierwszej dziesiątce najbardziej medialnych klubów w całej Europie i musi zwiększyć zyski z tzw. dnia meczowego, by utrzymać się w czołówce. Z nowymi stadionami lub rozbudowami ruszają West Ham, Tottenham, a poza Londynem także Liverpool.

Dlatego w tym tygodniu klub ogłosił, że właściciel zlecił wykonanie studium wykonalności dla rozbudowy o ok. 10-15 tys. miejsc. Nowe, większe Stamford Bridge, miałoby według Romana Abramowicza pomieścić ok. 55 tys. widzów.

Fot: Chelsea FC

Przedmiotem analizy ma być przede wszystkim możliwość wykorzystania sąsiadujących ze stadionem terenów publicznych dla rozszerzenia powierzchni stadionu i poprawy dojść dla kibiców. Dziś Stamford Bridge jest bowiem zabudowany tak gęsto, jak tylko się da.

Jak na ironię, jeszcze w 2012 roku Chelsea przekonywała swoich kibiców, że nie da się rozbudować stadionu właśnie z tego powodu. Zdaniem klubu problemem miał być zbyt ogromny koszt wybudowania m.in. kładek dla pieszych i rowerów ponad torami ograniczającymi stadion od północy. Jednak od czasu tamtych informacji klub stracił już dwie ważne działki pod nowy dom, dlatego przyszedł moment na weryfikację możliwości Stamford Bridge.