Jednocześnie trwają prace nad wieloma elementami, ale już w styczniu stadion powinien być bliski ukończenia. Zaawansowanie prac to ponad 90%, ruszyła instalacja krzesełek i boiska.

Arena da Baixada jest jednym z najbardziej krytykowanych za opóźnienia stadionów przygotowywanych na Mundial 2014. Obiekt miał być gotowy do końca tego roku, ale będzie mógł przyjąć widzów najwcześniej w lutym. To opóźnienie podobne do polskiego Stadionu Narodowego, czyli z dopuszczalnym buforem czasowym na przeprowadzenie testowych imprez.

W przypadku Kurytyby przyspieszenie widać zwłaszcza w ostatnich miesiącach. Pod koniec listopada zaawansowanie prac wynosiło 88%. Dziś znacząco przekracza 90%, choć pozory mogą mówić co innego: wciąż nie ma poszycia dachu, wewnątrz straszy goły beton i piach.

To właśnie jest zmieniane aktualnie. Trwa instalacja dachu, jedna z trybun ma już krzesełka na dolnym poziomie, a w miejscu boiska trwa instalacja drenażu.

Arena da Baixada powstanie w okrojonej wersji w porównaniu do pierwotnego projektu. Nie uda się przed Mistrzostwami Świata zbudować rozsuwanego dachu nad murawą, którego instalacja została odłożona w czasie.