Poznań: Lech bierze miasto na przeczekanie ze sponsorem?
źródło: Sport.pl; autor: michał
Prezydent Grobelny zwrócił uwagę radnych, że brak zgody na lepsze warunki najmu dla Lecha może oznaczać brak sponsora dla stadionu i wycofanie się klubu z użytkowania. Ale podpisanie aneksu sprawi, że z ewentualnej umowy Poznań nie dostanie ani grosza – relacjonuje Sport.pl.
Reklama
- Operator stadionu rozmawia z co najmniej dwoma podmiotami, które mogą kupić prawo do nazwy stadionu
– powiedział na spotkaniu z radnymi Poznania prezydent Ryszard Grobelny.
Jednocześnie Grobelny podkreślił, że ewentualna umowa sponsorska jest zależna od decyzji o podpisaniu lub odrzuceniu aneksu do umowy najmu, jaki wynegocjował z miastem Lech. Jeśli aneks nie zostanie przyjęty, Lech potencjalnie przestaje być operatorem i negocjacje sponsorskie kończą się fiaskiem.
Przypomnijmy, że zgodnie z aneksem Lech nie tylko miałby obniżony do 650 tys. zł czynsz (z ponad 3 mln rocznie), ale też nie musiałby dzielić się przychodami z biletów w krajowych rozgrywkach oraz właśnie z umowy sponsorskiej dla stadionu.
Z jednej strony radni w Poznaniu są przekonywani przez prezydenta Grobelnego, że odrzucenie wynegocjowanego aneksu to ryzyko wyprowadzki Lecha (wynajmowałby obiekt jedynie na mecze, a koszty utrzymania płaciłoby miasto). Z drugiej, przyjęcie aneksu to oddanie Lechowi całości zysków ze sprzedaży nazwy, na temat której trwają wspomniane negocjacje.
Reklama