Niespodziewanymi informacjami podzielił się wczoraj z prasą rosyjski minister sportu. Istnieje możliwość, że przed 2018 rokiem słynne Łużniki zostaną zrównane z ziemią i zbudowane od podstaw jako zupełnie nowy obiekt – informuje RIA Novosti.

Zgłaszając do FIFA swą kandydaturę do organizacji Mistrzostw Świata 2018 Rosjanie byli pewni, że finał musi się odbyć właśnie w tym miejscu – na Łużnikach. Słynny obiekt gościł już prawe wszystkie wielkie imprezy, na czele z Igrzyskami 1980 czy finałami Pucharu UEFA (1999) i Ligi Mistrzów (2008). Naturalnie więc powinien być też finałową areną Mundialu.

Jednak od początku nie było jasnej wizji, w jakiej formie obiekt powinien ten finał gościć. Pierwsze wizualizacje wskazywały, że istnieje możliwość jedynie kosmetycznych poprawek i ogólnej renowacji przed prestiżową imprezą. Później pojawiła się opcja, że historyczne fasady oraz zadaszenie zostaną nietknięte, jednak wewnątrz powstaną zupełnie nowe trybuny, bliżej boiska i z dwoma lub nawet czterema poziomami widowni zamiast jednego istniejącego dziś (patrz, wizualizacje:).

Najbardziej odważna opcja została przedstawiona wczoraj. Minister Sportu Witalij Mutko poinformował na konferencji prasowej, że może dojść do zrównania całego stadionu z ziemia. – Władze Moskwy nie przeanalizowały jeszcze projektu do końca. Jest możliwość przebudowy, ale to duże wyzwanie z przyczyn technicznych. Jak wiadomo, czasem modernizacja może okazać się droższa niż budowa od podstaw. Jest więc opcja burzenia. Wkrótce dowiemy się, co zadecydują w Moskwie – mówił Mutko.

Pomysł burzenia może budzić kontrowersje, ponieważ powstałe w 1956 roku zewnętrzne ściany obiektu są zabytkiem. Czy zatem zostałyby odbudowane w pierwotnym kształcie, jak to uczyniono w Warszawie? Tego Mutko nie zdradził.