Wrocław: Euro za nami, co dalej?
źródło: własne; autor: michał
Na niewykończonym wciąż Stadionie Wrocław spotkali się naukowcy, przedstawiciele władz Śląska i zarządcy obiektu, a także – czy może przede wszystkim – kibice. Wszyscy możemy zadać sobie pytanie: co dalej będzie się działo na naszych stadionach?
Reklama
We Wrocławiu odbyła się druga edycja konferencji Modern Football a Świat Kibiców. Pierwsza miała miejsce kilka miesięcy przed, a ta zakończona dziś – kilka miesięcy po Euro 2012. Wielkie wydarzenie sportowe za nami, a co przed kibicami i futbolem w Polsce? Odpowiedzi na zaproszenie projektu Kibice Razem Wrocław szukaliśmy przez dwa dni konferencji wspólnie z ekspertami z wielu dziedzin.
Media jak o kataklizmie
Konferencję rozpoczęła analiza przekazu medialnego związanego z Euro 2012 i kibicowaniem ogólnie w wykonaniu dr. Andrzeja Ostrowskiego. Jak uznał medioznawca z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, narracja przed Euro 2012 obejmowała przede wszystkim przygotowania w kwestii bezpieczeństwa, szkolenia policji i obawy o ewentualne zakłócenia porządku.
To nie nowość, ponieważ proces tabloidyzacji mediów trwa od lat – wiadomości są upraszczane, tematy nie podlegają pogłębionej analizie, a widz otrzymuje takie informacje, które wzbudzą u niego emocje. Nawet o wyjątkowej w skali kraju inicjatywie, jaką jest Klub Kibiców Niepełnosprawnych przy Śląsku Wrocław, media informowały wyłącznie w kontekście incydentów, jak brak biletów na mecze dla członków czy kradzież wózka inwalidzkiego. Żadne duże medium nie zdecydowało się opisać tego niezwykłego projektu.
Stadiony przechodzą na tryb ligowy
Po gorączce związanej z przygotowaniami do letnich Mistrzostw Europy polskie areny piłkarskie są w stanie „normalizacji”. Powoli wykańczane są te pomieszczenia, które podczas Euro potrzebne nie były, a wymagają zagospodarowania. W Poznaniu i Wrocławiu takich powierzchni czeka wciąż całkiem sporo, a operatorzy będą teraz szukać najemców. Jak im idzie komercjalizacja w tej chwili? Przykład Stadionu Wrocław pokazywała Agnieszka Gabryś ze spółki Stadion Wrocław 2012. W prezentacji brakło konkretów na temat przyszłorocznych planów operatora, ale rzeczywiście na tle innych miast Wrocław wypada korzystnie, patrząc na liczbę pozyskanych partnerów – i w kwestii wynajmu lóż, i organizowanych imprez. Rachunek ekonomiczny wciąż jest jednak niekorzystny, choć operator zapowiada, że będzie lepiej w kolejnych sezonach. Wypada trzymać za słowo i czekać na konkrety.
Również bardzo niekorzystnie wypadły niedzielne Derby Dolnego Śląska, podczas których chuligani Zagłębia obrzucali inne trybuny petardami hukowymi i zdewastowali toalety. Teraz musimy czekać na wyniki analiz monitoringu, by sprawdzić, jak ponad 230 kamer ulokowanych na stadionie poradzi sobie z identyfikacją sprawców. Bo choć w samych toaletach nagrań prowadzić nie można, to analiza zapisu z trybun pokaże, jak Stadion Wrocław zdaje egzamin z bezpieczeństwa w praktyce. Ten wątek był gorąco komentowany podczas całej konferencji.
Kibice robią, co mogą
A na pewno ci z Wrocławia i Gdańska, którzy pokazywali swoje działania z minionych miesięcy. W tym czasie nie tylko aktywnie wspierali organizację Euro 2012 (prowadząc ambasady kibiców), ale też realizowali całą masę projektów, którymi próbują zbudować pozycję partnera wobec władz w swoich miastach.
Poza „tradycyjnymi” stowarzyszeniami kibiców jest też jedno, które zasługuje na szczególną uwagę. Wrocław jest bowiem jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym miastem w Polsce, gdzie przy jednym klubie działają dwa stowarzyszenia. Jednym z nich jest pierwsze w kraju stowarzyszenie niepełnosprawnych fanów – Klub Kibiców Niepełnosprawnych. O KKN wspominaliśmy już parokrotnie, ale dopiero pokaz wszystkich działań tej grupy otwiera oczy na nieprawdopodobną siłę pozytywnych inicjatyw realizowanych od kilku lat na Dolnym Śląsku.
Dość powiedzieć, że gdy zebrali się po raz pierwszy w 2008 roku, było ich mniej niż 10 osób. W niedawnym meczu Pucharu Polski z GKS Bełchatów doszli już do liczby 296 (wliczając opiekunów), co nie tylko w Polsce, ale i na świecie jest liczbą imponującą. Część z najnowszych stadionów nie ma nawet tylu miejsc dla osób niepełnosprawnych, co pokazuje siłę, z jaką wrocławscy fani aktywizują niepełnosprawnych z miasta i regionu. A mówimy o ludziach, którzy czasem nie wychodzili nawet z domów, za to dziś dostają stypendia (wywalczone również przez KKN), pracę, jeżdżą na mecze i wspólnie realizują akcje wykraczające poza sferę futbolu.
Wspieraniem i KKN, i miejscowych stowarzyszeń, zajmują się pracownicy projektów Kibice Razem. Ci z Wrocławia, dzięki którym konferencja się odbyła, też mają spore portfolio, od wspierania akcji legalnego graffiti, przez pomoc w organizacji opraw, po własne inicjatywy popularyzujące kulturę kibicowania.
Kto im pomoże?
Sygnały z Ministerstwa Sportu i Ekstraklasy SA napawają optymizmem. Zmiana na stanowisku prezesa PZPN również może pomóc w nawiązaniu dialogu między władzami a kibicami, na co liczy dr Dariusz Łapiński, który przed kilkoma laty stworzył Kibice Razem. W jego opinii dziś najbardziej brakuje właśnie komunikacji. Zarządca stadionu, władze samorządowe i policja mogą mieć najlepsze chęci, ale nie będą w stanie ani zrozumieć, ani przewidzieć zachowania kibiców, jeśli najnormalniej nie będą traktować ich jako partnera. Dialog, nawet ograniczony, pomaga zapobiegać sytuacjom kryzysowym, co powinno być dopełnieniem przepisów bezpieczeństwa. Czy będzie? Na to będziemy czekać z niecierpliwością.
Reklama