Poznańskie „świeczki” należały do najbardziej wyjątkowych w Polsce, z nostalgią wspominają je też groundhopperzy. Dokładnie 15 października 1986 – przypomina naszemiasto.pl.

Kto nie był w ostatnich miesiącach na Bułgarskiej stanie zdumiony. W rekordowym tempie (trzy razy szybciej niż przewidywał harmonogram) nad trybunami wyrosły cztery potężne wieże, na których zawieszono jupitery. Przed trybunami w jeszcze szybszym tempie, powstał asfaltowy parking mogący pomieścić ponad 1000 samochodów i autobusów – donosiła wtedy „Gazeta Poznańska”.

Cztery smukłe „łabędzie” o wysokości 56m każdy stanęły przy Bułgarskiej na początku 1986 roku. Później kilka miesięcy trwała instalacja oświetlenia przywożonego z Węgier.

Modernizacja miała związek z meczem Polski z Grecją w walce o Euro 1988. Polska mierzyła się z „Helladą” dokładnie 26 lat temu, 15 października 1986. Zwyciężyliśmy 2:1, a mecz był pierwszym w Poznaniu przy nowym sztucznym świetle (nie pierwszym w ogóle, ponieważ to odbyło się jeszcze w 1955). Oglądało go na trybunach ok. 30 tys. widzów. Dzień wcześniej ok. 3 tys. osób widziało pierwszy trening przy sztucznym świetle.

Później przez kilkadziesiąt lat oświetlenie służyło głównie poznańskiemu Lechowi. Po raz ostatni stare jupitery rozbłysły 13 października 2008 roku. Kolejorz zmierzył się wtedy w Pucharze Ekstraklasy z Lechią Gdańsk, a spotkanie zobaczyło niecałe 3 tysiące widzów.