Podczas wczorajszego zebrania LLDC nie udało się osiągnąć konsensusu w sprawie przyszłego gospodarza dla Stadionu Olimpijskiego. Teraz na decyzję trzeba będzie czekać najpewniej do grudnia lub jeszcze dłużej – podał „Guardian”.

London Legacy Development company spotkało się wczoraj, by dyskutować nad przyszłością wielkiego olimpijskiego giganta. Wraz z burmistrzem Borisem Johnsonem członkowie LLDC mieli wybrać najlepszą ofertę spośród czterech zgłoszonych przez chętne instytucje. Choć od wielu miesięcy mówi się o powierzeniu stadionu na 99 lat West Ham United, potwierdzenia wciąż nie ma.

Teraz problem decyzji odsuwa się w czasie po raz kolejny, bowiem następne spotkanie LLDC w tej sprawie ma się odbyć dopiero w grudniu.

Ustalono za to, że najpewniej przebudowa obiektu obejmie rozbiórkę całych dolnych trybun i instalację rozsuwanej widowni w tym miejscu. Wraz z poszerzeniem dachu oznacza to wydatek rzędu 160-200 mln funtów.

Jak na ironię, rozsuwane trybuny pierwotnie miały powstać w ramach budowy, ale zrezygnowano z nich z uwagi na koszty. Dlatego West Ham sugerował w swoim wniosku, że przed każdym sezonem będzie instalował tymczasowe trybuny nad bieżnią (i usuwał je w maju kolejnego roku), co kosztowałoby rocznie ok. 500 tys. funtów.