Choć w tej metropolii jest już prawdziwy stutysięcznik, stolica Indonezji ma w najbliższych latach zbudować nowy stadion dla jednego z największych krajowych klubów. Władze szukają porównań w Madrycie i Barcelonie...

I choć szukanie analogii do Camp Nou czy Santiago Bernabeu jest bez wątpienia na wyrost, to liczba nowych aren oddawanych do użytku w Indonezji musi budzić uznanie. Nowe stadiony na 40 czy 50 tys. są budowane w największych miastach i na tym tle odstaje właśnie Dżakarta.

Bo dla miejscowych klubów (wielkiej Persiji i mniejszej Persitary) narodowy Gelora Bung Karno jest za duży, by zapełniać go co mecz. Z kolei mniejszy Lebak Bulus Stadion był zdecydowanie za mały i co mecz kilka tysięcy ludzi zostawało za bramami, bo nie był w stanie ich przyjąć przy pojemności nieco ponad 12 tys. miejsc. Dziś zresztą obiekt jest zbyt przestarzały i nie spełnia wymogów, a dodatkowo ma ustąpić miejsca szybkiej kolei.

Dlatego gubernator Dżakarty Joko Widodo zapewnił wczoraj, że miasto zbuduje wreszcie nowy i nowoczesny stadion dla potrzeb swoich klubów, w szczególności Persiji. Pojemność i lokalizacja nie są jeszcze znane, ale szacowany budżet rzędu 1,5 tryliona rupii (ok. 500 mln zł) jest bardzo wysoki w porównaniu z innymi obiektami w Indonezji.