Londyn: Chelsea potwierdza – chcą działkę przy słynnej elektrowni

źródło: ChelseaFC.com / Independent.co.uk; autor: michał

Już w 2008 roku klub analizował możliwość przeprowadzki na drugą stronę Tamizy, w pobliże zabytkowej elektrowni Battersea. Dziś mówią jasno: składamy ofertę kupna tych ziem. Odrestaurujemy zabytek i postawimy wyjątkowy stadion.

Reklama

Na początek przypomnienie – w 2008 r. architekci firmy Populous badali działkę przylegającą do słynnej, nieczynnej od lat elektrowni Battersea. Uznali, że zmieści się tam obiekt na 75 tys. widzów. Ale kosztowałby aż 500 mln funtów. Wtedy Chelsea nie było na to stać. W tym roku z samych praw telewizyjnych z Ligi Mistrzów zarobili 45 mln, a klub coraz mocniej podkreśla konieczność posiadania nowego stadionu.

Elektrownia BatterseaDziś oficjalnie potwierdził to, do czego przygotowywał swoich kibiców od miesięcy – ma upatrzoną działkę i chce ją kupić. Wraz z partnerem finansowym Almacantar Chelsea złożyła oficjalną ofertę kupna działki na prawie 160 tys. m2 tuż nad Tamizą, w miejscu elektrowni Battersea – największego budynku z cegły w Europie. Jednocześnie w oświadczeniu zespół zapewnia, że uszanuje historyczną zabudowę, a nawet doprowadzi do renowacji wielkich hal i kominów.

W zamian oczekuje możliwości zbudowania obok stadionu nawiązującego swoim charakterem do zabudowy. By być bardziej precyzyjnym, klub wymienia elementy charakterystyczne. Pojemność jest szacowana na 60 tys. miejsc, które znajdą się na czterech niezależnych trybunach. Czy oznacza to puste narożniki, na tym etapie nie podano. Do tego południowa trybuna będzie ogromna – pomieści na jednym poziomie aż 15 tys. widzów. Ma się w związku z tym stać największą jednopoziomową trybuną siedzącą wśród wszystkich obiektów futbolowych.

Te niecodziennie brzmiące zapowiedzi wynikają z oczekiwań fanów. Po pierwsze, oczekują oni, że ewentualna przeprowadzka ze Stamford Bridge będzie bliska, maksymalnie w promieniu 3 mil. Tereny elektrowni dzielą od obiektu 3, ale kilometry – mieści się więc z powodzeniem. W dodatku to właśnie fani w ankietach organizowanych przez klub chcieli jednopoziomowej trybuny dla dopingujących i układu z czterema niezależnymi częściami stadionu.

A przekonać do siebie kibiców Chelsea musi, bo tylko od fanów powodzenie przeprowadzki jest zależne. Klub musi bowiem uzyskać zgodę Chelsea Pitch Owners (kibicowskiej organizacji posiadającej prawa do działki ze stadionem) na przeprowadzkę. Tylko dzięki sprzedaży aktualnego obiektu będzie miał środki na budowę nowego. W marcu Chelsea ujawniła raport na temat powodów, które uniemożliwiają rozbudowę Stamford Bridge. Tekst został przyjęty ze zrozumieniem i dał powody do optymizmu w rozmowach z kibicami.

Reklama