Ekstraklasa S.A. zapewnia, że wciąż jest zainteresowana rozegraniem spotkania o Superpuchar Polski. Mecz musiałby się odbyć przed końcem rozgrywek ligowych w maju i jest taki termin. Nie ma za to stadionu. Może Gdańsk? – pyta „Dziennik Bałtycki”.

Po kompromitacji związanej z organizacją Superpucharu Polski w Warszawie temat zszedł na dalszy plan. Ale nie został zamknięty – Ekstraklasa S.A. wciąż jest zainteresowana organizacją szlagierowego meczu między Wisłą a Legią. To okazja na duże zyski i budowę prestiżu tych rozgrywek.

- Chcemy, aby Superpuchar zachował ciągłość – zapewnia w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" Adrian Skubis, rzecznik prasowy Ekstraklasy S.A.. – Musimy jednak skonsultować to z klubami i wtedy podejmiemy decyzję. Jest jeden wolny termin, aby rozegrać to spotkanie. Dopóki jednak formalności nie zostaną dopięte, to daty nie podam. Mecz musiałby się odbyć przed zakończeniem sezonu ligowego – zapowiada. Zapytany, czy miejscem meczu może być gdańska PGE Arena, odpowiada: – To jedna z lokalizacji, która poważnie wchodzi w grę. To piękny stadion, obiekt neutralny i Lechia-Operator sama się zgłosiła, wychodząc naprzeciw naszym oczekiwaniom. Chcemy, żeby to był duży stadion, nowoczesny, godny Superpucharu. PGE Arena taka jest.

Jakie inne stadiony mogą wchodzić w grę? Teoretycznie może chodzić o Narodowy, który spełnia już wymóg lepszej łączności w garażach podziemnych, choć tylko doraźnie. W praktyce do końca kwietnia pozostanie jednak terenem budowy. Poznań jako teren nieprzyjazny kibicom obu klubów wydaje się wyborem zbyt ryzykownym, co sprawia, że poza Gdańskiem alternatywą może być Wrocław. Pozostałe duże stadiony w kraju należą bowiem do… Wisły i Legii.