Nominacja: Arena Lwów

źródło: własne; autor: redakcja

Zupełnie przypadkiem wypadło nam publikować prezentację lwowskiego kandydata do tytułu Stadionu Roku w dniu, kiedy na Ukrainie padły oskarżenia dotyczące przepłacenia tej inwestycji. Ale na pewno nie tylko o tym przeczytacie, więc zapraszamy!

Reklama

Zanim powstał

O tym, że Lwów będzie na liście miast-gospodarzy Euro 2012 wiadomo było od początku polsko-ukraińskiej kandydatury. Jednak początkowo planowane było uwzględnienie Stadionu Ukraina, stojącego w urokliwym parku, blisko centrum miasta. Tymczasem w trakcie przygotowań lokalizacja uległa zmianie na południowo-zachodnie przedmieścia, w okolice dworca autobusowego. To jedno z tych miejsc, gdzie stara Ukraina kontrastuje z nową. Z jednej strony u wylotu z miasta powstają wielko powierzchniowe markety i galerie handlowe, z drugiej pod blokami pasą się krowy, a ze stadionu bliżej do pobliskiej wsi niż w głąb Lwowa.

W przeciwieństwie do inwestycji w Polsce, na Ukrainie obiektu nie finansował samorząd. Arena była pilotowana przez odpowiednik Narodowego Centrum Sportu, podobnie jak stadion w Kijowie. Pieniądze szły więc z budżetu centralnego. To zresztą według relacji prasowych miało utrudniać postępy inwestycji, ponieważ biurokracja wydłużała poszczególne etapy.

Arena Lwów

Po drodze pojawiły się strajki na budowie, problemy z prawidłowym wykonaniem projektu i tak jeszcze dziś trudno mówić, że stadion jest gotowy. Budowa, która ruszyła w grudniu 2008, oficjalnie zakończyła się w listopadzie minionego roku. Ale jeszcze podczas otwarcia brakowało wiele, np. części dachu, nie wspominając o sztucznym oświetleniu czy systemie identyfikacji. Nieoficjalnie prace wciąż trwają, choć dziś to tylko kosmetyka i obiekt jest już w pełni sprawny.

Co ciekawe, jeszcze w 2011 roku nie było wiadomo, czy poza Euro 2012 i sporadycznymi występami reprezentacji ktokolwiek będzie rozgrywał swoje mecze na tym obiekcie. Karpaty bowiem stanęły okoniem na zaoferowane warunki finansowe, a że klub dysponował zupełnie przyzwoitym Stadionem Ukraina, nie śpieszyło mu się do podpisania umowy z właścicielem stadionu. Ale, jak to bywa zwykle, gdy obie strony są na siebie skazane, stadion jest, to i gospodarz się znalazł.

Projekt

Nowy obiekt, nazwany roboczo Areną Lwów (ostateczna nazwa dopiero po Euro), zarysował najpierw znany austriacki projektant Albert Wimmer, który miał duży udział przy obiektach Euro 2008. Później na podstawie jego koncepcji projekt opracowywała już miejscowa firma, Arnika.

Arena Lwów

Główne założenie to gra geometrią – bryła jest niby prosta, ale nieregularna. Linia dachu łamie się, podobnie jest z budynkiem administracyjnym i elewacją, nie wspominając o promenadzie i dojściach do niej. Do tej „zabawy” z odbiorcą dołączają linie ułożone z listew na fasadach i z elementów wykończeniowych. Podczas prac nad koncepcją mówiło się, że końcowy efekt ma nawiązywać do tradycyjnych ukraińskich wycinanek, ale ten związek pozostaje w kwestii interpretacji. Powstał jednak obiekt nietypowy, choć z pozoru mało wyrazisty.

Główne zalety

Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, jest… zgrabny. To stadion, któremu nic nie brakuje – ma dobrze rozwiązane trybuny oferujące możliwość komfortowego oglądania meczu. Ma bardzo bogatą infrastrukturę komercyjną w głównej trybunie, wliczają przestrzenne sale konferencyjne, wielką aulę i loże biznesowe.

Arena Lwów

I choć z Karpatami trudno było się dogadać, pierwsze kroki klubu na nowym obiekcie wskazują, że rozmiar jest w sam raz. Forma stadionu jest powściągliwa, ale ciekawa. Nocą wygląda efektownie dzięki półprzezroczystej elewacji, a poziom wykończenia detali więcej niż zadowalający.

I kolosalna wada

To wspomniana na wstępie cena. Prawie 2,3mld hrywien (sporo ponad 900 mln zł) za obiekt tej wielkości to koszt wręcz szokujący, nawet uwzględniając grunt, doprowadzenie mediów i obszerne parkingi, na których niedawno odbywały się zawody samochodowe. Właśnie dziś Witalij Kliczko oskarżył władze publiczne o przejedzenie pieniędzy przeznaczonych na inwestycje związane z Euro 2012. Wcześniej gazeta „Ukraińska Prawda” donosiła, że koszty są sztucznie zawyżane, ponieważ rządowe pieniądze muszą przechodzić przez Narodową Agencję Euro 2012. Tam dochodzić miało do absurdów, wskutek których np. ławka obok stadionu kosztuje więcej niż skórzana sofa z Włoch.

Na ten i 26 innych stadionów możesz zagłosować w plebiscycie Stadion Roku 2011, organizowanym przez Stadiony.net.

Stadion Roku 2011 - konkurs Stadiony.net

Reklama